- Ja sam potrafię doskonale przypilnować Simona, dziękuje. On jest moim neofickim Podziemnym, z którego mogę drwić i nim rządzić, a nie twoim...
Była pewna, że oboje smakują krwią, popiołem i solą, ale to nie miało znaczenia. Miasto, jego światła, życie i cały świat skurczyły się do niej i Jace'ego, do gorącego serca zamrożonego kosmosu.
Magnus zawsze uważał, że ludzie są piękniejsi niż inne istoty żyjące na ziemi i często zastanawiał się, dlaczego tak jest. Jeszcze tylko kilka lat i zacznie się rozkład, powiedziała Camille. Ale to właśnie śmiertelność czyniła ich takimi. Byli jak płomienie, które, migocząc, płoną jaśniej.
Teraz w głowie Jace'a odezwał się nowy głos, kiedyś znienawidzony, teraz dziwnie miły. Głos Sebastiana.
Wydawało się, że płynie wraz z krwią, która łączyła ze sobą ich dłonie niczym ognistoczerwony łańcuch.
Teraz jesteśmy jednym, braciszku, ty i ja, powiedział Sebastian.
Jesteśmy jednym.
- (...) Przysięgam na nas.
Clary zacisnęła palce na rękawie jego T-shirtu.
- Dlaczego na nas?
- Bo nie ma niczego innego, w co bardziej bym wierzył.
(...) Jace całował ją tak, jakby uznał, że warto za to pójść do piekła.
Mogłaś dać mi przeszłość - powiedział z lekkim smutkiem. - Alec to moja przyszłość.
Albowiem miłość jest mocna jak śmierć.
- Gotowa? - zapytał, kiedy ruszyli w stronę żelaznej bramy prowadzącej do Cichego Miasta.
Clary skinęła głową.
- (...) Dopóki jesteśmy razem, jestem gotowa na wszystko.
- (...) Mogłam poprosić o wszystko, a poprosiłam o ciebie.-Mocniej ścisnęła jego koszulę, aż zbielały jej palce.-I zrobiłabym to znowu. Kocham cię, Jacsie Wayland. Herondale. Lightwood, jakkolwiek chcesz się nazywać. Nie obchodzi mnie to. Kocham cię i zawsze będę kochać, a udawanie, że może być inaczej, jest zwykłą stratą czasu.
- Niektórzy ludzie uważają, że Nocni Łowcy to mit. Jak mumie i dżiny. - Kyle wyszczerzył się do Jace'ego. - Potrafisz spełniać życzenia? [...]
- To zależy - odparł. - Chcesz dostać pięścią w twarz?[...]
- Co to jest, do diabła? Jakaś pułapka? Dlaczego mnie zaprosiłeś i pozwoliłeś u siebie zamieszkać? Wilkołaki nienawidzą wampirów.
- Ja nie - oświadczył Kyle. - Chociaż za tymi nie przepadam. - Wycelował palec w Jace'ego. -Uważają, że są lepsi od wszystkich.
- Wcale nie - zaprotestował Jace. - To ja uważam, że jestem lepszy od wszystkich. I tę opinię potwierdza mnóstwo dowodów.
Kyle spojrzał na Simona.
- On zawsze tak gada?
- Tak.
- Czy coś jest w stanie go uciszyć? Oczywiście, coś innego niż stłuczenie na kwaśne jabłko.
Jace odszedł od okna.
- Chciałbym, żebyś spróbował.
Simon wkroczył między nich i oświadczył zdecydowanie:
- Nie pozwolę wam się bić
- A co zrobisz, jeśli...No, tak. - Jace powiódł wzrokiem ku Znakom na czole Simona. Uśmiechnął się niechętnie. - Więc grozisz, że zamienisz mnie w coś, czym można posypać popcorn, jeśli nie robię tego, co chcesz?
Zrobiłabyś wszystko, żeby go uratować [...] Bez względu na koszty, bez względu na dług wobec piekła czy nieba, prawda ?
- Tak działa twój seksapil wampira - skomentował Matt. - Damy nie mogą ci się oprzeć.
- Och, na litość boską - zirytowała się Clary. - Nie ma czegoś takiego jak seksapil wampira.
Maia była spokojnym światłem w ciemności, Isabelle rozżarzoną gwiazdą, wirującą w pustce.
Kiedyś był w niej zakochany i może w głębi duszy zawsze będzie ją kochał, bo obdarzył ją swoją pierwszą miłością. Ale teraz nie miało to znaczenia. Clary była jego częścią.