Rozdzierający jak tygrysa pazur antylopy plecy – jest smutek człowieczy.

Inne książki Edwarda Stachury:
Cała jaskrawość ••• Fabula rasa ••• Oto ••• Siekierezada albo Zima leśnych ludzi
Rozdzierający jak tygrysa pazur antylopy plecy – jest smutek człowieczy.
Odkrycie jednego z najbardziej przekonywających dowodów na płynięcie czasu: to, że miłość między dwoma ludźmi gaśnie.
O miłości się nie mówi. Miłość się wyraża. Słowem również, ale to jest tylko jedna z rozlicznych manifestacji, manifestacja słowna, i nie powiedziałbym, że najlepsza.
Niektórzy rodzą się przeznaczeni żyć w straszliwym smutku i zwanej tragedii. Tylko miłość wielka, większa od ich przeznaczenia, może ich uratować.
Trudno zostawić w wodzie odciśnięty ślad.
Albo się pomyliłeś, albo jesteś pomylony.
Nawet stojąc w miejscu, można zabłądzić.
Na pewno jest tak, że to, co przeżywa się z kimś, wspólnie z kimś – przeżywa się podwójnie.
Na głupotę nie zawsze pomaga mądrość. Na głupotę często pomaga głupota.
Można się oprzeć o światło, o słoneczne promienie.
Niektórzy to tak chodzą, jakby się sami nieśli pod pachą.
Nie ma nic bardziej tragicznego niż żebranie o gest, o uśmiech od ukochanej Istoty. Przy tej tragiczności blednie wielka inna tragiczność, tragiczność cielesnego kalectwa, tragiczność duchowego kalectwa… wielka tragiczność blednie przy tragiczności żebrania o miłość.
Kobiety są setki tysięcy razy silniejsze od nas. Kobieta przylgnie do ziemi i nic ją nie ruszy. Kręci się razem z planetą i nic ją nie ruszy. Żadne burze, ni huragany, sztormy i tak dalej. Nie mówić nawet o łagodnych powiewach, które niejednego z nas zbijają z nóg. Ma wszystko w dupie, inaczej mówiąc.
Jak powiedział pewien milicjant – smutek jest jak pochód – przemija.
Bardziej niż umrzeć, chciałem tylko jednego: żyć.