Wbij sobie do głowy, że demokracja nie rządzi światem; rządzi nim przemoc, ale lepiej tego nie mówić.

Wbij sobie do głowy, że demokracja nie rządzi światem; rządzi nim przemoc, ale lepiej tego nie mówić.
Biorąc pod uwagę to, że Twitter służy jako de facto publiczny plac miejski, nieprzestrzeganie /tam/ zasad wolności słowa zasadniczo podważa demokrację.
Pan, jako poseł, postawił pytanie po poselsku — to jest tak, że odpowiedzieć na nie nie sposób; albowiem poseł do sejmu jest stworzony na to, ażeby głupio pytał i głupio mówił. To też, wie pan, ja osobiście nieraz wątpię o jakiejkolwiek wartości tak zwanych demokratycznych pojęć, a jeszcze mniej o wartości tak zwanego parlamentaryzmu, gdyż on prowadzi do musu oszukaństw i do musu życia w świecie oszukańczym.
Nie wierzę, aby można było zdemokratyzować Imperium, które tworzono setki lat drogą podboju i aneksji.
Mówi się, że demokracja jest najgorszą formą rządów, z wyjątkiem wszystkich innych, które zostały wypróbowane.
Nic nie może być bardziej odrażające dla demokracji niż uwięzienie osoby lub przetrzymywanie jej w więzieniu, ponieważ jest niepopularna. To prawdziwy test cywilizacji.
W kapitalizmie demokratyzm jest ograniczony, ciasny, uszczuplony, okaleczony przez wszystkie warunki niewolnictwa najemnego oraz biedy i nędzy mas.
Polska i Węgry – dwa kraje, które nie byłyby wolne, gdyby nie Stany Zjednoczone i zimna wojna – teraz zdecydowały, że demokracja sprawia im zbyt wiele kłopotów i dlatego wolą przywództwo w stylu putinowskim. Wprowadzić rządy autorytarne i zabronić wjazdu wszystkim cudzoziemcom – brzmi znajomo?
Bo w demokracji każdy obywatel, niezależnie od zainteresowania polityką, „piastuje urząd”; każdy z nas jest odpowiedzialny; i, w ostatecznym rozrachunku, rodzaj rządu, jaki otrzymamy, zależy od tego, jak wypełniamy te obowiązki. My, ludzie, jesteśmy szefami i będziemy mieć przywództwo polityczne, dobre lub złe, którego się domagamy i na które zasługujemy.
Prawdziwa demokracja, żywa, rozwijająca się i inspirująca, pokłada swoją wiarę w ludziach — wiarę, że ludzie nie tylko wybiorą ludzi, którzy będą sprawnie i wiernie reprezentować ich poglądy, ale także wybiorą ludzi, którzy będą dokonywać ich sumiennego osądu — wiarę, że ludzie nie będą potępiać tych, których przywiązanie do zasad prowadzi ich na niepopularne tory, ale nagradzać odwagę, szanować honor i ostatecznie uznawać słuszność.
Wolność boryka się z licznymi trudnościami, a demokracja nie jest doskonała, ale my nigdy nie musieliśmy wznosić muru, by zatrzymać naszych ludzi.
Niektórzy dalej dziwują się temu, że wszędzie w Atenach uwzględnia się więcej obywateli podlejszych i biedniejszych, a zwolenników ludu, aniżeli ludzi zacnych.
Można wybrać dowolną nazwę dla dwóch rodzajów rządu. Osobiście ten typ rządu, który można usunąć bez przemocy, nazywam "demokracją", a drugi "tyranią".
Podstawowe znaczenie demokracji to rządy ludu dla ludu; ale ludzie są debilami.
Podziały są ceną, jaką się płaci za demokrację.
Nie ma demokracji bez udziału obywateli. Tam, gdzie obywatele nie interesują się życiem publicznym, demokracja jest bardzo krucha.
Heroiczna obrona Warszawy w 1939 r., udział lotników polskich w bitwie o Wielką Brytanię, solidarność i walka okupowanego kraju, jedynego, który odrzucił kolaborację z Niemcami, Monte Cassino i Normandia, sprawa Katynia – wszystkie te wydarzenia przebijały się na pierwsze strony prasy światowej. Powstanie Warszawskie było w tym łańcuchu wydarzeniem najmocniej kształtującym opinie i nastroje, nad którymi żadna demokracja nie może całkowicie przejść do porządku. Okazało się, że nawet Stalin nie mógł sobie na to pozwolić. Wydawało się, że po zwycięstwie miał w ręku wszystkie atuty i mógł robić, co mu się podobało. A jednak Polska w odróżnieniu od państw bałtyckich i Mołdawii nie została wcielona do ZSRR jako republika sowiecka. Polityczna cena takiej aneksji byłaby w wypadku Polski zbyt wysoka. Pociągnęłaby za sobą całkowite zerwanie z Zachodem, osłabienie wpływów komunistycznych w Europie Zachodniej i gdzie indziej. Potrzebny był kamuflaż i postępowanie stopniowe, a więc utrzymanie na jakiś czas pozorów niepodległości i demokracji. Takie pozory stwarzały tzw. demokracje ludowe.
Kontrowersyjne dyskusje są częścią kultury demokracji.
Demokracja nie może się sprawdzić. Wszędzie są matematycy, wieśniacy i zwierzęta – tak więc demokracja, teoria oparta na założeniu, że matematycy i wieśniacy są równi, nigdy się nie sprawdza. Mądrości nie można sumować – jej maksimum mierzy się mądrością najbystrzejszego członka danej grupy.
Demokracja to cztery wilki i owca, głosujące o obiedzie.