Jeśli wodospad Niagara jest jednym z 7 cudów świata, to Marilyn Monroe jest cudem ósmym.
Jeżeli patrzę na świat fizyczny, jeżeli patrzę na świat praw fizyki, jeżeli przekroczę tę barierę matematyki, to ukazuje mi się niezwykle piękny, prosty i elegancki świat, który my znamy tylko kawałeczek, poskrobaliśmy po powierzchni.
Olga Tokarczuk jest dla mnie postacią boginiczną. To, że genialna pisarka w dredach i sukni nawiązującej do walki emancypantek odbierała Nobla, jest dla mnie wielką inspiracją. Wiem, że jest też fajnym człowiekiem.
Jestem bardzo dumna, że stałam się częścią rodziny American Express. Korzystam z ich kart od wielu lat i zawsze jestem zdumiona, kiedy po wielkich zakupach dzwonią do mnie, by potwierdzić, czy to na pewno ja wydałam taką sumę. To się nazywa fachowa obsługa i dbałość o klienta. Dzięki temu czuję się dużo bezpieczniej.
To jest zjawisko. Ja się cieszę, że ją poznałem, bo nie wiedziałbym, że takie coś istnieje.
Niedawno obejrzałem powtórkę Dzikiego Billa. Fantastycznie zrobione pojedynki, mimo że wtedy nie było komputerów! Do tego fantastyczna jazda konna. Indianin bez strzemion osadza konia w miejscu. Naprawdę duża sztuka.
Kim /Kardashian/ jest bardzo inspirująca i ma największy zapał. Jest taka oddana, jest taka mądra, jest taką świetną bizneswoman i zawsze coś robi i wymyśla nowe pomysły. Zainspirowała mnie do dużej etyki pracy.
Norwid to nie tylko wielki poeta. To przede wszystkim filozof. A tragiczny los życia, jaki stał się jego udziałem, jeszcze bardziej utrwalił moje postrzeganie dobra jako wartości nadrzędnej.
Kiedy jedni szukają w Polsce dyktatury, my zwiększamy emerytury.
Najbardziej szanuję w ludziach naturalność i autentyczność, lubię być zdolna do zobaczenia ich duszy, aspiruję do bycia szczerą osobą.
Jedną z najwspanialszych, najmądrzejszych rzeczy które kiedykolwiek dokonałem, było uczynienie Angeliny matką moich dzieci. Jest wspaniałą mamą, jestem bardzo szczęśliwy mając ją.
Podziwiam ludzi w mundurach. Nie tylko w wojskowych. Podoba mi się szacunek dla służb mundurowych w kulturze amerykańskiej. W naszej tego brakuje. Ludzie nie mają świadomości, że w takim Afganistanie polski kontyngent buduje drogi, szkoły, cywilizację, uczy tamtejszą armię, jak utrzymywać spokój. To mozolna robota wykonywana latami. I co ci żołnierze mają z tego?
Jaką cudowną rzeczą jest oko! Swoje uważam za prawdziwy miękki aparat fotograficzny, który robi zdjęcia nie świata zewnętrznego, lecz mojej najtwardszej myśli i myśli jako takiej.
I to Gombrowicz mnie uczy, że być może jedynym sposobem na rozbrojenie złych emocji jest ich wydrwienie. Po Gombrowiczowsku spuszczam powietrze z tej konfrontacji wewnątrzpolskiej. To moja specjalność.
Moim [aktorskim] idolem była Jean Harlow.
Generała Jaruzelskiego uważam za postać kryształową, człowieka honoru i wielkich zasług.
Mam go zawsze przy sobie, na ramieniu, na tatuażu, który jest dziełem sztuki, ale mógłbym lepiej powiedzieć, że go noszę w sercu.
Barwy mojego kraju są dla mnie ogromną wartością i zawsze będę gotów aby je reprezentować.
Jestem decydującym, i to ja decyduje, co jest najlepsze. A najlepsze jest to, by Don Rumsfeld pozostał sekretarzem obrony.
Najpierw Lecha. Brał udział w negocjacjach w Magdalence, które poprzedziły Okrągły Stół. Zabierał głos rzadko, ale konkretnie. Mówił prawniczym i wypranym z emocji językiem. Już w trakcie obrad Okrągłego Stołu obecny prezydent przedstawił mi brata. Muszę powiedzieć, że zaimponował mi bystrym umysłem. Wyskoczył do mnie z żartobliwymi pretensjami: „Panie generale, pan internował brata, a mnie nie. Teraz brat chodzi z nożyczkami i obcina kupony, robi wielką politykę, a ja nie mam czym się pochwalić”. Powiedziałem, że nic straconego, bo jestem szefem MSW, kodeks karny obowiązuje, mogę to nadrobić. Spodobał mi się jako człowiek, który w trudnej sytuacji potrafi zachować się dowcipnie.