Śmierć jednostki nie jest śmiercią. Partia jest nieśmiertelna.
Kto zniósł karę śmierci, ten ma krew na rękach!
Polityka jest takim ciągłym zabijaniem i rodzeniem się. Ktoś ginie, żeby narodzić się (odrodzić) mógł ktoś.
W barbaryzacji polskiej polityki, gdzie grasują przeróżni troglodyci polityczni, odszedł człowiek wielkiej kultury, wielkiej klasy.