W budowie ciała człowieka wciąż widzimy niezatarte ślady naszego zwierzęcego pochodzenia.

W budowie ciała człowieka wciąż widzimy niezatarte ślady naszego zwierzęcego pochodzenia.
Czyż nie widzisz, jak liczne są postawy i czynności ludzkie? Czy nie widzisz, jak rozmaite są zwierzęta, a także drzewa, zioła i kwiaty? Czy nie widzisz różnorodności okolic górzystych i równinnych, źródeł, rzek, miast, budowli publicznych i prywatnych, narzędzi potrzebnych do użytku ludzkiego, szat rozmaitych, strojów i rzemiosł?
Jedna jaskółka nie czyni wiosny.
Nawet okrutne bestie i ptaki wędrowne nie wpadają dwa razy w te same wnyki i sieci.
Odlatujące ptaki pozostawiają czyste gniazda.
Kot łowiący myszy kryje pazury.
Krab, gdy wpadnie w popłoch nie znajdzie kryjówki.
Wszystko co jest, posiada bowiem duszę, czy to kamień, czy roślina, czy zwierzę, czy nawet myśl. To, co znajduje się na ziemi i pod jej powierzchnią, ani przez chwilę nie przestaje się przeistaczać, bo ziemia jest również bytem żywym i posiada własną duszę. My stanowimy część tej duszy i rzadko zdajemy sobie sprawę z tego, że ona działa zawsze na naszą korzyść.
Jeśli prawo do istnienia ma polip, bo i w nim, choć bezgłośnie, pulsuje życie przyrody, to cóż dopiero lew, w którym się ono burzy i ryczy?