Nie można i nie należy próbować wymazywać przeszłości tylko dlatego, że nie pasuje ona do teraźniejszości.
Idea, że przyszłość jest nieodgadniona, musi toczyć codzienną walkę z tym, jak łatwo przychodzi nam wyjaśnienie przeszłości. (...) Złudzenie, że rozumiemy przeszłość, rozbudza w nas nadmierną wiarę w umiejętność przewidywania przyszłości.
Jaźń pamiętająca niekiedy się myli, ale to właśnie ona prowadzi umysłową punktację, to ona decyduje, jakie lekcje wyciągniemy z życia i to ona podejmuje decyzje. Lekcje, które czerpiemy z przeszłości służą temu, żeby mieć jak najlepsze wspomnienia w przyszłości, a niekoniecznie temu, żeby mieć jak najlepsze doznania. Tak wygląda tyrania jaźni pamiętającej.
Niech Bóg nas broni poświęcać teraźniejszość przyszłości.
Mechanika kwantowa po pierwsze mówi, że nie jesteśmy w stanie stwierdzić jaki jest stan świata. I to nie dlatego, że nie mamy narzędzi, tylko jest to immanentnie niemożliwe. Po drugie, nawet gdybyśmy znali stan świata, to nie wynika stąd jednoznacznie przewidywanie dotyczące przyszłości, ani jednoznaczne odtworzenie, co działo się w przeszłości. Istnieje pewna nieoznaczoność w tym świecie, która powoduje, że świat jest znacznie ciekawszy tak naprawdę. Świat w którym wszystko ewoluuje determiniestycznie, jest znacznie mniej interesujący, niż świat, który zostawia pewną swobodę, który zostawia pewien margines niepewności.
Przeszłość pobudza moją ciekawość bardziej niż przyszłość i nigdy nie przestanę twierdzić, że przyszłość to tylko hipoteza. Prawdopodobieństwo, przypuszczenie, a zatem nierzeczywistość. W najlepszym razie nadzieja, którą próbujemy ucieleśnić naszymi marzeniami i fantazjami. Przeszłość natomiast jest pewnością. Konkretem, ustaloną rzeczywistością, szkołą, bez której nie możemy się obejść, bo jeśli nie znamy przeszłości, nie rozumiemy teraźniejszości i nie możemy próbować kształtować przyszłości. Ucieleśniać jej naszymi marzeniami i fantazjami.
Alboż nie wiem, że przeszłość nie przechodzi nigdy bezkarnie i że prędzej lub później przychodzą od niej do człowieka wspomnienia, które choć na chwilę zamglą mu oczy i zachmurzą czoło żałością?
(…) każdy nasz czyn zostawia po sobie ślady w naszej przeszłości; ślady ciemne albo jasne! A więc to prawda, że przechodzimy przez życie tak, jak wąż czołga się po piasku, zostawiając wyraźną smugę. Niestety w wielu wypadkach smuga to wilgotna od łez.
Przeszłość jest niby krajobraz – zaciera się, w miarę jak się oddalamy.
Przeszkody są po to, by je zwyciężać; co do niebezpieczeństw, powiedz proszę, kto może twierdzić, że ich uniknie? Wszystko jest niebezpieczeństwem w tym życiu; może być bardzo niebezpieczne usiąść za stołem lub włożyć kapelusz na głowę; zresztą trzeba patrzeć na to, co ma nas spotkać tak, jak gdyby nas już spotkało i w przyszłości widzieć teraźniejszość, bo przyszłość jest tylko trochę oddaloną teraźniejszością.
Przeszłość zachowana w pamięci staje się częścią teraźniejszości.
Blizny mają dziwną moc przypominania nam, że nasza przeszłość jest prawdziwa.
Po co walczyć o coś, co prawdopodobnie nigdy nie będzie lepsze? Jak długo można trzymać się pięknej przeszłości, by usprawiedliwić teraźniejszość, w której żadne z nas nie jest szczęśliwe?
Uzdrówcie rany przeszłości miłością. Niech wspólne cierpienie nie prowadzi do rozłamu, ale niech spowoduje cud pojednania.
Jeśli przeszłość nie jest zakończona, będzie się za tobą ciągnąć - umysł ma skłonność do kończenia wszystkiego. Jeśli coś jest niedokończone, trwa nadal. Jeśli nie zakończyłeś czegoś w ciągu dnia, będziesz śnił o tym w nocy, poniewaz umysł ma w zwyczaju wszystko kończyć. Gdy coś zostaje zakończone, umysł uwalnia się od tego. Dopóki nie zostanie zakończone, będzie ciągle do tego wracał.
Żyj chwilą. Całym sobą skup się na danej chwili. Nie pozwól przeszłości ingerować i nie dopuść, aby pojawiła się przyszłość. Przeszłości już nie ma, jest martwa.
Przyszłość to jedynie śmierć i ciemność, a przeszłość to jedno wielkie oszustwo.
Przeszłość to historia, a przyszłość to tajemnica.
Kto nie wyciąga wniosków z przeszłości, skazany jest na powtarzanie błędów.