Marilyn Monroe jest po prostu jedną z wielu osób.(...) zainteresowała mnie w niej jej uroda, a jest ona rzeczywiście piękna; jeśli zaś chodzi o rzeczy piękne w ogóle – są nimi zapewne ładne kolory.
Przyszliśmy na świat, aby współżyć, a więc przyszliśmy na świat, aby się sobie wzajemnie podobać.
Póty się człowiek w pięknej rzeczy kocha, póki piękniejszej nie ujrzy.
To, co wewnątrz człowieka. Co z tego, że poznaję przepiękną dziewczynę, jeśli ona jest fałszywa, nieprzychylna i nadąsana?
Piękno nie może być zdefiniowane przez odciętne i rzędne, tak jak okręgi i elipsy nie są tworzone przez wzory geometryczne.
Najpiękniejsze kobiety mają najmniejsze szanse zdobycia wartościowego mężczyzny.
Nie można uchwycić ani piękna, ani śmierci, bo to coś Niewyrażalnego. Jedynie mit może je pojąć, choć nie musi koniecznie być antyczny - liczy się tylko jego natura: zdarza się, że rodzi się we współczesności, ponieważ mit istnieje poza czasem.
Najpiękniejszy był jednak pałac monarchów argenckich, podług ujemnej architektury wzniesiony, gdyż budowniczowie nie chcieli stawiać granic ani wzrokowi, ani myśli, i była to budowla urojona, matematyczna, bez stropów, dachów czy ścian.
To piękne, gdy człowiek może być dumny ze swojego miasta, lecz jeszcze piękniej, gdy miasto może być z niego dumne.
Z pewnością nie ma absolutnego standardu opiękna. Właśnie to jest tym co sprawia, że dążenie [do piękna] jest takie interesujące.
Piękność jest formą geniuszu, piękność jest czymś więcej niż geniusz, gdyż nie potrzebuje komentarza.
Często odkrywa się, jak naprawdę piękną jest rzeczywiście piękna kobieta dopiero po długim z nią obcowaniu. Reguła ta stosuje się również do Niagary, majestatycznych gór i meczetów, szczególnie do meczetów.
Jest piękna, urocza! Czasem jak ogromne drzewo w kwiatach, czasem jak biały narcyz, drobny i smukły. Twarda jak diament, łagodna jak światło księżyca. Ciepła jak promień słońca, zimna jak gwiazda. Dumna i daleka jak szczyt w śniegach, wesoła jak wiejska dziewczyna, która wiosną wplata stokrotki w warkocze.
W tej stronie, wysoko nad sterczącym szczytem górskim biała gwiazda wyjrzała właśnie spośród rozdartych chmur. Gdy ją tak ujrzał zagubiony w przeklętym wrogim kraju, wzruszyło go jej piękno, a nadzieja wstąpiła znów w jego serce. Jak chłodny, jasny promień olśniła go bowiem nagle myśl, że bądź co bądź Cień jest czymś małym i przemijającym; istnieje światło i piękno, którego nigdy nie dosięgnie.
Piękno kobiety nie przejawia się w ubraniach, które nosi, w jej figurze lub sposobie w jaki układa włosy. Piękno kobiety musi być widoczne w oczach, ponieważ są one drzwiami do jej serca – miejsca gdzie mieszka miłość.
Kobieta ma wszystko przeciw sobie, nasze błędy, swoją nieśmiałość, swoją słabość; broni ją tylko jej inteligencja i uroda. Czyż więc nie powinna doskonalić jednej i drugiej? Ale uroda nie jest powszechna; ginie z powodu tysiąca wypadków, niszczeje z wiekiem; przyzwyczajenie osłabia jej znaczenie. Tylko sama inteligencja jest prawdziwą szansą płci.
Jeśli pozbawicie wasze serca umiłowania piękna, pozbawicie się całego piękna życia.
Spośród krajobrazów, które głęboko się w mym umyśle wyryły, żadne nie przewyższają wspaniałością krajobrazu pierwotnych lasów, nietkniętych ludzką ręką – czy to lasów Brazylii, gdzie panują siły życia, czy lasów Ziemi Ognistej, w których przeważa śmierć i rozkład. Jedne i drugie są świątyniami wypełnionymi tworami Boga Natury i nie ma nikogo, kto znalazłszy się w takiej samotni, nie odczułby wzruszenia i nie poczułby, że jest coś więcej w człowieku niż tylko życie cielesne.