Wielu uważa za ideał niepodległą Polskę sfederalizowaną z Litwą, Ukrainą i Białorusią. Innymi słowy, alternatywą rosyjskiego imperializmu może być tylko polski imperializm.(...) Możemy domagać się od Rosjan wyrzeczenia się imperializmu pod warunkiem, że my sami raz i na zawsze wyrzekniemy się naszego imperializmu we wszystkich jego formach i przejawach.
Poszerzenie NATO na wschód, możliwość użycia wojska bez sankcji ONZ, stworzenie warunków dla szybkiego przerzutu wojsk pod białoruskie granice znacząco utrudnia wojskowo-polityczną sytuację Białorusi.
Związek Białorusi i Rosji to nie zabawka i nie polityczna koniunktura, lecz priorytetowy kierunek polityki zagranicznej naszego państwa.
Zmiana aktualnej władzy na Białorusi byłaby ciosem dla Rosji, który jednak tak szybko nie nastąpi. Białoruś to nie Ukraina. Stanowimy razem z Rosją de facto jedno państwo.
Rewolucja październikowa zmieniła los Białorusi. Dała silny impuls społecznemu i duchowemu odrodzeniu narodu.
Przez 10 lat mojej prezydentury ostrożnie niosę przed sobą na rękach to świetliste, kryształowe naczynie, któremu na imię Białoruś. Niosę je, bojąc się je uronić, ponieważ ono jest bardzo delikatne i kruche. Zgódźcie się, że nie możemy pozwolić, by to czyste stworzone przez nas piękno dostało się w ręce nieodpowiedzialnego, przypadkowego polityka.
Nasze serca i dusze otwarte są dla Polaków. Ile by kroków zrobiła Polska w kierunku Białorusi, my zrobimy o jeden krok więcej.
Naród białoruski jest narodem o charakterze internacjonalnym i dlatego podstawą polityki państwa jest zapobieganie faktom podżegania waśni narodowościowych. Na Białorusi nie przyjmie się ani antyrosyjska ani antyżydowska polityka.
Powinniśmy budować atrakcyjny Związek. Taki, do którego zechciałyby przystąpić byłe republiki ZSRR, na przykład Ukraina. Czy Ukraina poczyni choć jeden krok w kierunku takiego modelu? Nigdy w życiu! (…) Nawet Lenin i Stalin nie wpadli na pomysł, by rozczłonkować Białoruś i włączyć ją w skład Rosji albo nawet Związku Radzieckiego.
Nigdy nie zostaniemy włączeni do innego państwa. Nikomu nie jesteśmy absolutnie nic winni.
Aby uwolnić się od kłopotów gospodarczych, Rosja powinna kupować więcej towarów białoruskich – najlepszych i najtańszych na świecie. Im szybciej Rosja pozbędzie się romantycznych mrzonek o liberalizmie, tym szybciej stanie na nogi. Tak jak Białoruś.
My nie pożyczyliśmy od Zachodu 50 mld dolarów. Gdyby tak było, Polska przy kwitnącej Białorusi wyglądałaby żałośnie.
Białoruś można dziś porównać do twierdzy brzeskiej podczas II wojny światowej. Przez państwa byłego ZSRR przetacza się front kataklizmów gospodarczych i destrukcji reform. Białoruś na razie się trzyma i powinna wytrzymać.
Białoruś jest jednym z niewielu państw w świecie, które może być dumne z dużej liczby ładnych kobiet. One są bogactwem całego narodu.
Białoruś przestrzega zasad naszej cywilizacji – demokracji i praw człowieka jest u nas nie mniej niż w państwach Unii Europejskiej. Jedno co nas odróżnia – nie stosujemy podwójnych standardów.
Białoruś nadal jest przywiązana do idei integracji z Rosją, ale w pewnych kwestiach pozostaje nieugięta. Nasz kraj nigdy nie wejdzie w skład Federacji Rosyjskiej.
Zamieniam się w słuch, kiedy jeden z delegatów rozważa, która dominacja jest dla Białorusi groźniejsza – Rosji czy Polski? I dochodzi do wniosku, że Polski, bo Polska jest bardziej atrakcyjna.
Jedyna szansa dla Białorusi to przekonać Kreml, że może tu nastąpić zmiana na modłę armeńską, a nie ukraińską, czyli demokratyzacja, która szanuje rosyjskie interesy strategiczne i która nie jest wymierzona w Rosję.