Powiedziałbym, że nie ma ważniejszych relacji, które musimy ustanowić ze strony Stanów Zjednoczonych niż bliskie relacje z Chinami. Jestem absolutnie pewny, że gospodarcza stabilność świata opiera się w znacznej mierze na współpracy między Stanami Zjednoczonymi a Chinami.
Chiny mają jeszcze do przełamania wielkie zacofanie społeczne. Stany Zjednoczone muszą zaś podjąć duży wysiłek uzdrowienia swego ustroju i systemu gospodarczo-finansowego, o czym coraz wyraźniej amerykańskie społeczeństwo zaczyna mówić i zaczyna taką konieczność rozumieć.
W Chinach nauczycieli nazywa się budowniczymi narodu; czas, byśmy naszych nauczycieli nazywali tak samo.
USA to upadające mocarstwo, a Chiny to rosnące mocarstwo.