Miałem wtedy chyba 15 lat. To były letnie wakacje. Dla rodzica /matki Keanu/ to było pytanie: co zrobię z dzieckiem podczas wakacji? Wiem - zrobię go asystentem producenta filmowego! [...] Patrzyłem na sposoby, patrzyłem na aktorów, zobaczyłem jak naprawdę działa plan filmowy, oglądałem skrypty scen, patrzyłem na generator, światła, na przerwy obiadowe.
Wartościowe filmy to te, które mają coś do przekazania, jakąś emocjonalność.
Filmy pochłaniają czas, zabierają siły, wyniszczają i odbierają prawdziwą wolność.
Film to fikcja, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Aktor zaś często wciela się w krańcowo różne postacie. Dla mnie tego rodzaju role stanowią spełnienie fantazji.
Film nigdy nie jest naprawdę dobry, dopóki kamera nie jest okiem w głowie poety.
Myślę że w sztuce, szczególnie w filmach, ludzie starają się potwierdzić swoją własną egzystencję.
Czym mniej o mnie wiesz tym łatwiej Cię przekonać że jestem charakterem z ekranu. To pozwala publiczności przyjść do kina i uwierzyć że jestem tą osobą.
W kinie amerykańskim obowiązuje czysto komercyjne podejście. Nie można mieć złudzeń. Teraz akurat dobrze sprzedaje się science-fiction. Czasami, jak w w wypadku adaptacji Dicka czy „Solaris” Hollywood idzie na pewien eksperyment, bo chce poszerzyć repertuar, ale tak naprawdę w tej zabawie chodzi tylko o pieniądze. Duże pieniądze. Ja nie mam aż tyle wolnego czasu, żeby dniami i nocami oglądać te wszystkie filmy. Na pewno nic ciekawego nie zwabiło mnie w ich treści. Coraz młodsi reżyserzy straszą nas ciągle tym samym – narkotykami, robotami, ale są to odgrzewane kotlety przyprawione nowymi zapachami. Nikt nie wymyślił nic nowego.
Jeśli kochasz filmy wystarczająco mocno to możesz zrobić dobry film.
CGI całkowicie zrujnowało wypadki samochodowe, ponieważ jak teraz można być nimi zachwyconym? Kiedy oglądasz te z lat 70-tych, to były prawdziwe samochody, prawdziwy metal, prawdziwe uderzenie. Oni to robili naprawdę i ryzykowali życie. Jednak wiedziałem, że zostanie to w końcu zastąpione przez CGI.
Do realizacji, do kręcenia zdjęć nie podchodzę jak do procesu technicznego, ja się w to wszystko rzucam głową naprzód, raz się zajmuję tym, raz tamtym, w jednym momencie patrzę na obraz, chwilę później pracuję nad dźwiękiem – film postrzegam jako całość, wszystkie te drobne kawałeczki nagle składają się w jedną wielką konstrukcję pod nazwą Kill Bill. Uwielbiam, kiedy coś takiego dzieje się na moich oczach.
Nikt, kto chce mówić o kinie, nie może ignorować muzyki filmowej – stanowi ona bowiem integralną część naszego życia, naszych czasów, współczesnej kultury. Jeśli chodzi o mnie, to absolutnie nie uważam muzyki filmowej za gorszą.
Sean Connery zdefiniował i ustalił charakter [Jamesa Bonda]. Zrobił coś niesamowitego z tą rolą. Był zły, seksowny, zwierzący i stylowy, i to dzięki niemu jestem dzisiaj tutaj. Chciałem uznania Seanna Connerego - i przesłał mi wiadomości ze swoim wsparciem co znaczyło dla mnie wiele.
Lubię grać w filmach akcji, ale gdy głównymi bohaterkami są w nich kobiety, mają one na ogół mało wspólnego z rzeczywistością. Najczęściej to jakieś męskie fantazje. W scenariuszu „Salt” znalazłam jednak prawdziwy dramat, Evelyn Salt to dobrze skrojona postać. Myślę, że „Salt” to doskonały film dla kobiet.
Próbujemy w jakiś sposób żeby polskie kino łączyło się z Europejskim. I żeby było częścią kina Europejskiego.
Realizatora filmowego poza talentem i poczuciem rzeczywistości musi cechować marksistowska postawa wobec życia i sztuki.
Polska szkoła filmowa to wojenny temat i neorealistyczna forma. Fascynowaliśmy się włoskim neorealizmem. To było coś nowego: zdjęcia plenerowe, przy naturalnym oświetleniu. Nie znosiliśmy filmów przedwojennych, kręconych w atelier, jak Pani minister tańczy czy Dodek na froncie. Nigdy wcześniej kino w obrębie kultury narodowej nie było tak ważne. Nosiło na sobie ciężar utrzymania tożsamości narodowej.
Jest bardzo wielu zdolnych i to nie jest problem naszej kinematografii. Istotne są dwie rzeczy. Po pierwsze nasze kino – Polskiej Szkoły Filmowej – wspierała literatura. Robiliśmy filmy na ten sam temat, czy na podstawie tych samych utworów literackich. Dzisiaj to się trochę rozmija. Z drugiej strony kinematografia przestała być kinematografią zawodową, a stała się obszarem natchnionych, zdolnych młodych twórców, którym z kolei za mało pomagają ci, którzy naprawdę potrafią robić filmy.