Zawsze nienawidziłem tego przeklętego Jamesa Bonda. Chciałem go zabić.
Nigdy nie miałem niechęci do Bonda jak niektórzy sądzili. Tworzenie charakteru jak ten wymaga specyficznej pracy warsztatowej. Wobec tego naturalne jest szukanie innych ról.
Zbyszek Cybulski przyjechał w dniu rozpoczęcia zdjęć do filmu Popiół i diament o siódmej rano i natychmiast udał się do garderoby. Zobaczyłem go, kiedy wychodził szybkim, zdecydowanym krokiem, a za nim biegły dwie panie od kostiumów i wołały zrozpaczone:
– Panie reżyserze, on nie chce się przebrać!
Rzeczywiście Zbyszek ubrany był tak jak zawsze w ciągu wielu lat naszej znajomości: dżinsy, zielona wojskowa kurtka, przez ramię przewieszony wojskowy chlebak, sznurowane trzewiki.(...)
Czyż jako reżyser mogłem nie zrozumieć tego wyzwania?