Jeśli twórca jednoznacznie się upolitycznia, to w moim mniemaniu traci jedną z bardzo ważnych cech, mianowicie niezależność. Traci własny punkt widzenia na świat.
Zginął styl, wdzięk, swoiste poczucie humoru. Dwóch, trzech wykonawców okupuje scenę po 20, 30 minut. Tematyka skeczów, bo dominują skecze, jest często tak żenująca, że trudno mi o tym pisać. Ale, ale – wyłączam z tej krytyki Grupę MoCarta i kabaret Mumio. (…) Kabaret polski, ten, który utrzymywał ciągłość tradycji, przestał istnieć. Pod nazwą „kabaret” podszywa się dziś naganny proceder w świetle jupiterów TV.
Sztuka to robienie czegoś z niczego i sprzedawanie tego.
Uważam, że jeżeli ktokolwiek chce coś robić w tzw. sztuce to nie może podchodzić do sprawy automatycznie, bez przemyślenia koncepcji.
Bycie producentem nie polega na szarogęsieniu się i mówieniu, że ma się rację i koniec. Bo to nie jest „i koniec”, to jest początek. Nie ma nic gorszego niż niezadowolony artysta, który wychodzi ze studia i pierwsze co mówi to to, że to nie jest płyta jego marzeń i że może następna będzie fajna. Oznacza to, że cały wysiłek poszedł na marne.
Ludzie potrzebują sztuki, ponieważ odnajdują w niej siebie.
Coraz liczniejsza rzesza uczonych postrzega kultury jako swego rodzaju infekcję bądź pasożyta umysłu, a ludzi jako ich nieświadomych żywicieli.
Żadna inteligencja i determinacja świata bez odrobiny talentu nie może stworzyć sztuki, ale inteligencja i determinacja potrafią dokonać całkiem udanych fałszerstw.
Dobrem w dziedzinie sztuki jest to, co naśladuje przyrodę.
Kultura to narzędzie w rękach profesorów, służące im do produkcji profesorów, którzy – kiedy przyjdzie ich kolej – będą produkować profesorów.
Wydaje się, że największą chwałą jaką nasza kultura obdarza artystów w dzisiejszych czasach jest wystąpienie w reklamie – całkowicie nagim sikając na maskę nowego samochodu. Zawsze z determinacją i uporem odrzucałem ten wątpliwy zaszczyt.
Mało kto rozumie sytuację, wszyscy oślepli, mają przed oczami tylko kolorowe punkty. Musimy jakoś przeciwstawić się tej piwno-telewizyjnej pseudokulturze, która się tu wytworzyła. Czy nie zastanowiłeś się, dlaczego oni poją nas piwem i karmią tanią masową rozrywką? Jedno i drugie zawiera ten sam podstawowy składnik: ogłupiacz! Popatrz na tych ludzi! Cóż widzą przed sobą? Życie wypełnione piwkiem i bezsensownymi programami rozrywkowymi!
Ja przede wszystkim ubolewam, że artysta nie ma gdzie pokazać tego, co robi. Ja jestem w tym cyrku dlatego, że wydaję płytę i mam świadomość, że muszę się gdzieś promować. Przecież nie będę tańczyć na rurze! Czy na lodzie… Nie ma innych propozycji dla artystów, którzy chcą zaistnieć, nie ma programów muzycznych, są tylko festiwale. Artyści robią co mogą, żeby się podlansować. Gwiazdki serialu chodzą na promocje perfum, żeby ich zdjęcie ukazało się w kronice towarzyskiej.
Celem sztuki jest zatrzymanie czasu.
Sztuka jest zaiste nie chlebem, lecz winem życia.
Poezję (...) można określić jako wyraz indywidualnego temperamentu przełamującego się poprzez konwencję społeczną.
Życzliwość jest dla artysty cnotą obosieczną: daje strawę wyobraźni, ale jednocześnie burzy porządek dnia.
Nie wierzę w ideę sztuki. Każdy ma ją w sobie. Lub jej nie ma.
Tak, jesteśmy niczym, a między jednym nic a drugim nic nie ma żadnej różnicy! Różnice to tylko staroświeckie złudzenie. To kłamstwo naszej kultury, która zawsze celebrowała hierarchię. Panie i panowie, drogi wspólny mianowniku. Proszę o wspólny okrzyk słusznej drwiny z hierarchii i kultury, tego obrzydliwego zakłamania!
Panowie, ja mam wizję. Ja widzę filharmonię przyszłości. Maestro ma rację: sztuka się przeżyła. Ludzie pragną samiutkiej, gołej prawdy. Prawda jest w rzeźni i my ją pokażemy. Będziemy zabijać publicznie, na scenie, w pełnym blasku reflektorów.