Natura i wspomnienia przeszłości nie zawsze jednak starczą, by zapewnić to, co jest niejako niezbędną dla danego człowieka dawką marzenia. Potrzebna jest pomoc, potrzebny sztuczny sposób wyładowywania marzeń. Pomoc tę daje sztuka. [...] Sztuka jest sama tworem fantazji i marzenia; i przez to samo, skupiając uwagę na sobie, odciąga ją od rzeczywistości. Nawet gdy z rzeczywistości powstała i rzeczywistości służy, to jednak sama jest tylko obrazem, tylko pięknym odbiciem rzeczywistości, które do rzeczywistości pociąga albo własnie odciąga od niej w marzenie.
Z życia przychodzi wszelkie zło, ze sztuki płynie tylko szczęście.
Że twórczość jest czymś więcej niż władza, a sztuka czymś więcej niż polityka. Że nieśmiertelne są dzieła, a nie wojny i książęce bale.
W krainie totalnego kiczu odpowiedzi są z góry ustalone i wykluczają jakiekolwiek pytania. Wynika z tego, że człowiek, który pyta, to rzeczywisty przeciwnik totalnego kiczu. Pytanie jest jak nóż, który rozcina płótno namalowanej dekoracji, abyśmy mogli zajrzeć, co się za nią kryje. Tak zresztą wyjaśniła kiedyś Sabina Teresie sens swoich obrazów: na pierwszym planie jest zrozumiałe kłamstwo, a zza niego prześwituje niezrozumiała prawda.
Szereg konfliktów ideologicznych pochodzi stąd, że ideologia zmieniając swoje położenie geograficzne zabarwia się inną kulturą, niekiedy zmienia nawet swój sens pierwotny. Każde środowisko kulturowe opatruje tę samą ideologię innym odcieniem, coś jej dodaje i czegoś ujmuje, wędrówka idei jest procesem czynnym, u kresu tej wędrówki idea może wystąpić w najbardziej zaskakująco odmiennym wcieleniu.
Sztuka, jak sądzę, jest przeznaczona jedynie dla początkujących czy dla tych, którzy zdecydowanie zabrnęli w ślepą uliczkę i postanowili się zadowalać ekstraktem Istotowości, symbolami, a nie tym, co odwzorowują, elegancko sporządzonym przepisem, a nie rzeczywistym obiadem.
Moim zdaniem trzeba realizować najlepszą literaturę światową. Ma ona taką wartość estetyczną i moralną, że nigdy nie przestanie nas wzbogacać, bo klasyka to coś więcej niż współczesność. Rozumiejąc Mrożka, mając za sobą kontakt z Shakespeare'em, Mannem, Grekami łatwiej opierać się zarówno zbrodniczym ideologiom, jak i postmodernistycznemu nihilizmowi.
Każda sztuka ma swoją odrębną fizjonomię artystyczną i musi mieć zastosowaną do własnego charakteru wystawę...Trzymam się zasady Wyspiańskiego, że na scenie wszystko da się zrobić, byle nie tak, jak się dzieje w życiu.
Wszystkie dzieci wiejskie i z miasteczka malowały, bawiły się w teatr i uprawiały sztukę, wcale o tym nie wiedząc.
Sztuka nie ocali świata, tylko jednostkę.
Uczynić publicznym, co w życiu indywiduum było najskrytsze, co zawiera w sobie wartość najwyższą, co dla "świata" wydaje się śmiesznością, czymś małym, "biedą". Sztuka tę "biedę" wydobywa na światło dzienne. Niech rośnie i niech rządzi. To jest rola sztuki.
Sztuka jest przeciwko wszelkiej władzy. Sztuka pretenduje do władzy, bo sztuka mogłaby sprawować władzę. Jedynie ona. […] jedynie artyści mogliby sprawować władzę państwową, ponieważ są bezinteresowni. Jeżeli mają interes, to jest to interes czysto formalny, który prowadzi do pewnego ładu w danym kierunku, ale nie zmusza w sensie moralnym.
Awangardowy jest człowiek, który chce coś zmienić w sztuce. Oni [polscy reżyserzy] nic nie chcą zmienić. Oni chcą tylko zrobić spektakl. Nie znam ani jednego reżysera, który szedłby naprawdę ryzykowną drogą awangardy.
Najwięcej wątpliwości ma się zawsze w stosunku do siebie. Artysta absolutnie siebie nie widzi. Ja nie widzę tej swojej linii i ciągłości, o której zresztą ciągle mówię. Staram się ją stwarzać, nawet bronić, ale ciągle nie wiem, czy to nie jest mistyfikacja.
Wyobraźnia artysty nie jest ograniczona rzeczywistością, lecz w niej się obraca.
Sztuka jest zjawiskiem najgłębiej emocjonalnym, istniejącym na granicy nieznanego, działa w głębokich warstwach podświadomości społecznej; i dlatego jej rola jest kapitalna. Jej radykalizm łączy się nierozerwalnie z wszelakim postępem.
Teatr był ciągle terenem zacofanym w porównaniu z malarstwem. Wciąż myśleliśmy o zrealizowaniu na gruncie teatru postulatu awangardy tej miary i radykalizmu, jakie już się zarysowały w malarstwie. Byłem przez wiele lat profesjonalnym scenografem w teatrach oficjalnych, znałem więc przyczyny upadku sztuki teatru, które polegały przede wszystkim na jego konwencjonalnej strukturze. Artystyczny konformizm teatru na całym świecie był nieporównywalnie większy niż w malarstwie. Zapomniano tam o wszystkich osiągnięciach teatru radykalnego w przeszłości. Postanowiliśmy założyć teatr wolny, bez instytucjonalnej struktury, tworzący atmosferę i płaszczyznę dla twórczości. Wokół organizującego się teatru wytworzyło się żywe środowisko – malarze, aktorzy, poeci; zgrupowało się dużo młodzieży.
Dzieci wszystkich krajów na całej ziemi jednakowo malują: ta sama wyobraźnia, ta sama ekspresja, ta sama wolność.
Myśmy się bardzo dobrze czuli w czasie okupacji jako twórcy. Ponieważ… nie było żadnej instytucji! Poza okupantem, któregośmy lekceważyli, bośmy byli młodzi… Jak to się mówi, lekceważyliśmy śmierć. Takie było prawo wieku. Nie było żadnej instytucji, nie mieliśmy departamentu teatru, miejskiej rady – działaliśmy zupełnie swobodnie w konspiracji, w podziemnym teatrze… Byliśmy sami, byliśmy w takim stanie, w jakim powinien być artysta.
Ostatecznym celem człowieka jest wolność, uwolnienie się od wszelkich konfliktów nieleżących w sferze psychiki ludzkiej – konfliktów nieludzkich. Sztuka jest terenem, na którym realizuje się przyszła wolność człowieka.