Wszystkie dobre książki mają jedną cechę wspólną: są prawdziwsze, niż gdyby wydarzyły się faktycznie.
W kinie amerykańskim obowiązuje czysto komercyjne podejście. Nie można mieć złudzeń. Teraz akurat dobrze sprzedaje się science-fiction. Czasami, jak w w wypadku adaptacji Dicka czy „Solaris” Hollywood idzie na pewien eksperyment, bo chce poszerzyć repertuar, ale tak naprawdę w tej zabawie chodzi tylko o pieniądze. Duże pieniądze. Ja nie mam aż tyle wolnego czasu, żeby dniami i nocami oglądać te wszystkie filmy. Na pewno nic ciekawego nie zwabiło mnie w ich treści. Coraz młodsi reżyserzy straszą nas ciągle tym samym – narkotykami, robotami, ale są to odgrzewane kotlety przyprawione nowymi zapachami. Nikt nie wymyślił nic nowego.
William Shakespeare pisał dla mas. Gdyby żył dzisiaj, robiłby seriale telewizyjne.
Nauka nie zajmuje się takimi własnościami bytu, do których należy śmieszność. Nauka objaśnia świat, ale pogodzić z nim może jedynie sztuka.
Jeśli kochasz filmy wystarczająco mocno to możesz zrobić dobry film.
CGI całkowicie zrujnowało wypadki samochodowe, ponieważ jak teraz można być nimi zachwyconym? Kiedy oglądasz te z lat 70-tych, to były prawdziwe samochody, prawdziwy metal, prawdziwe uderzenie. Oni to robili naprawdę i ryzykowali życie. Jednak wiedziałem, że zostanie to w końcu zastąpione przez CGI.
Kiedy ktoś musi robić film aby opłacić dziecku prywatną szkołę i trzy eksżony, niech nie mówi mi o tym jakim jest artystą. Wtedy to jest praca. Ja nie mam pracy, ja mam powołanie.
Kradnę z każdego pojedynczego filmu, jaki kiedykolwiek powstał. Jeśli ludzie tego nie lubią, niech na nie nie idą i ich nie oglądają, jasne? Kradnę ze wszystkiego. Wielcy artyści kradną, nie składają hołdów.
Jasne, to jest właśnie super w DVD: możesz spakować na płytę rzeczy, których było zbyt wiele do ukazania na dużym ekranie, ponieważ zainteresuje to tylko ciebie i grupę fanów, którzy będą chcieli wiedzieć wszystko.
Do realizacji, do kręcenia zdjęć nie podchodzę jak do procesu technicznego, ja się w to wszystko rzucam głową naprzód, raz się zajmuję tym, raz tamtym, w jednym momencie patrzę na obraz, chwilę później pracuję nad dźwiękiem – film postrzegam jako całość, wszystkie te drobne kawałeczki nagle składają się w jedną wielką konstrukcję pod nazwą Kill Bill. Uwielbiam, kiedy coś takiego dzieje się na moich oczach.
Prawdziwa kultura narodu, jego pełna humanizacja, nie mogą rozwinąć się w ustroju zniewolenia.
Sztuka to magia, bez dwóch zdań, ale źródłem wszystkich dzieł sztuki, nawet tych najbardziej dziwacznych, jest szara codzienność.
Pamiętaj, że maksyma „zobaczyć znaczy uwierzyć” to zwykłe odwracanie kota ogonem. Sztuka stanowi konkretny wytwór wiary w połączeniu z indywidualnymi oczekiwaniami, prowadzi do uświadomienia sobie istnienia świata, który bez tego nie byłby niczym więcej jak tylko woalem bezcelowej świadomości rozpiętym nad zatoką głębokiej tajemnicy. A poza tym – jeśli ty nie wierzysz w to, co widzisz, to kto uwierzy twoim dziełom?
Bo sztuka to magia, a magia nie zawsze jest biała.
Bądź odważny. Nie obawiaj się rysować tego, co ukryte. Nikt nie powiedział, że sztuka musi być zawsze jak zefir, czasami sztuka to huragan. Ale nawet wtedy nie wolno ci ulec wahaniu, musisz trzymać kurs. Bo jeśli powiesz sobie „ja tu rządzę” – a to jest wielkie kłamstwo, które leży u podstaw złej sztuki – to pogrzebiesz swoją szansę na dotarcie do prawdy. Prawda nie zawsze jest ładna. Czasami prawda – to duży chłopak.
Bo prawdziwy artysta musi cierpieć. Bo każdy mężczyzna zabija to, co kocha.
Sztuka jest dzieckiem twórczej wyobraźni, pracującej na pełnych obrotach i dobrze się przy tym bawiącej.
Pisanie to czary, woda życia, jak każdy akt twórczy. Woda nic nie kosztuje. Pijcie zatem. Pijcie i nasyćcie pragnienie.
Malarstwo jest wiarą, która nakłada obowiązek nieliczenia się z opinią publiczną.
Wszędzie otacza nas poezja, ale jej przelanie na papier nie jest takie proste jak patrzenie na to.