Zwyczajne kłamstwo jest nadzwyczaj częstą wadą wśród młodzieży i niestety poważną chorobą całego świata. Spotkacie ją zarówno u niecywilizowanych plemion jak i w kulturalnych krajach. Mówienie prawdy, a w konsekwencji wyniesienie człowieka na poziom autorytetu, zmienią całkowicie charakter człowieka i charakter narodu. Dlatego ciąży na nas obowiązek by zrobić wszystko co można, aby wpoić chłopcom poczucie honoru i nauczyć ich prawdomówności.
Stara dobra moralność woli pozory niż prawdę...
Nie należy chełpić się tym, że ma się słuszność, bo to nie nasza zasługa, lecz prawdy, z pomocą której zyskaliśmy przewagę.
Żyjemy w epoce postprawdy, gdzie ludzie walczą ostro, za pomocą kłamstw. Nazwanie tego jednak "erą walki" nie jest trafne, bo nawet bokserzy mają swoje zasady. Dzisiejsze walki są po prostu paskudne i w wyniku tej polaryzacji wielu agitatorów przeszło na prawą stronę. Nie mam na myśli konserwatystów — mam wielu konserwatywnych przyjaciół. Mówię o ludziach, którzy nie mają już absolutnie żadnego szacunku dla prawdy.
Historia chrześcijaństwa jest oczywiście podstawowym przykładem, który ukazuje, jak wiara, że jesteś jedynym, który posiadł prawdę, to znaczy ma rację, może deprawować twoje działania aż do granicy szaleństwa. Przez wieki uważano za słuszne torturowanie i palenie ludzi żywcem, jeśli ich poglądy odbiegały choćby trochę od doktryny Kościoła lub od wąskiej interpretacji świętych ksiąg (”Prawdy”), ponieważ ofiary „zbłądziły”. Myliły się do tego stopnia, że należało je zabić. Ową Prawdę ceniono wyżej niż życie człowieka. A co było Prawdą? Historia, w którą musiałeś wierzyć, a więc zbiór myśli.
Największa wina jest w tym, kto nie chce słuchać prawdy.
W całym życiu szanuj prawdę tak, by twoje słowa były bardziej wiarygodne od przyrzeczeń innych.
„Prawda jest tutaj”: to znaczy, gdziekolwiek się głosi, że kapłan kłamie...