Kto poświęca się polityce w dobrej wierze, a nie dla żądzy władzy czy pragnienia sławy, kto chce realizować poprzez politykę nieosiągalne marzenie o świecie prawdziwie wolnym i sprawiedliwym, ryzykuje nie tylko więzienie czy szafot. Ryzykuje, że stanie się ofiarą nierozpoznanego oficjalnie męczeństwa, zwanego rozczarowaniem. Rozczarowanie wyjaławia. Dewastuje. Niezależnie od tego, czyjego przyczyną jest pojedyncza osoba czy cała społeczność, czy chodzi o zawiedzioną nadzieję czy niespełnioną ideę, efekt jest demoralizujący.
Wszyscy członkowie społeczności międzynarodowej powinni zdecydowanie odrzucić stare stereotypy i motywacje pielęgnowane podczas zimnej wojny i porzucić nawyk wzajemnego szukania słabych punktów i wykorzystywania ich we własnych interesach.
Tutaj we Francji, przed wyborami wszystkie partie polityczne mają swoje plakaty. Wszędzie te same hasła o lepszej przyszłości i wszędzie zdjęcia uśmiechniętych, biegających i bawiących się dzieci.
Niestety, naszą ludzką przyszłością nie jest dzieciństwo, ale starość. Prawdziwy humanizm społeczeństwa ujawnia się w jego stosunku do starości. Ale starość, jedyna przyszłość, przed którą stoi każdy z nas, nigdy nie zostanie pokazana na żadnym propagandowym plakacie. Ani po lewej, ani po prawej stronie.
Gdy mamy do czynienia z wyborem między dżumą a cholerą, nie można podejmować decyzji ponad głowami społeczeństwa. I nie jest to kwestia demokracji, tu chodzi o godność.
Polityka powinna być zajęciem, a nie powołaniem.
Jestem za legalizacją narkotyków i prostytucji. Powinny być one traktowane tak, jak obecnie odnosimy się do alkoholu. Ludzie powinni mieć możliwość swobodnego nabywania narkotyków, lecz poczucie odpowiedzialności winno ich powstrzymywać przed czynieniem szkód innym. Wiem, że narkotyki są okropne i wyrządzają ogromne szkody, jednak zakaz ich posiadania wyrządza jeszcze większe. Jest to bowiem główne źródło przestępstw w Stanach Zjednoczonych. Nie ma również jakiegokolwiek uzasadnienia, by Stany Zjednoczone przy pomocy swych sił zbrojnych atakowały obiekty w Kolumbii lub Peru. Gdybyśmy egzekwowali nasze prawo zakazujące użycia narkotyków, nie byłoby na nie zapotrzebowania i nie byłoby problemu z Kolumbią lub Peru. Ale ponieważ nie jesteśmy zdolni egzekwować u siebie praw tu ustanowionych, próbujemy winić innych, stosować wobec nich siłę i zabijać ludzi. Nasza polityka w dziedzinie narkotyków jest nie tylko nieefektywna, ale również niemoralna.
Moralność nie ma nic wspólnego z polityką.
Pieniądze powinny być dystrybuowane w sposób rozsądny i sprawiedliwy. Wtedy wystarczy na tych, którzy potrzebują. A nie wykorzystywać pieniądze na propagandę i oczernianie ludzi.
Warto zapoznać się z tradycyjnym nauczaniem Kościoła. Życie niewinne zawsze podlega ochronie, ale jeśli ktoś doprowadza do okoliczności, że jest winny najcięższych zbrodni, to wówczas kara śmierci jest moralnie usprawiedliwiona.
Jeżeli wolne społeczeństwo nie jest w stanie pomóc ubogiej większości, to nie ochroni też garstki bogaczy.
Państwo jest niestabilną organizacją, a mąż stanu nie ma moralnego prawa ryzykować przetrwania z powodu etycznych rozterek.
Polska jako część Zachodu, to musi być teraz fundamentalny cel polskich patriotów, polityczny, strategiczny, moralny i mentalny.
Największym problemem, jaki mamy, jest to, że Kalifornią rządzą teraz specjalne interesy. Wszyscy politycy nie pracują już dla ludzi, ale dla specjalnych interesów, i musimy to powstrzymać.
Zróbcie, by uczciwość opłacała się bardziej niż kradzież, a nie będzie kradzieży.
Głównym zajęciem płatnych służalców w polityce jest przerabianie głupoty swych panów na mądrość, podłości – na uczciwość, tchórzostwa – na odwagę i cuchnących słów na pachnidła.
Widząc kogoś na pozycji Jamesa Clappera - dyrektora Narodowego Bezpieczeństwa - ciężko kłamiącego publicznie bez reperkusji, widać dowód na zniweczenie demokracji.
Sukces to kolejna pseudowartość, do której zachęca się nas w epoce neoliberalizmu.
Młodzież nie umie i nie powinna być bierną i nie mogą jej wystarczyć ideały pełnego koryta, a w doktrynie socjalistycznej innych nie może się doszukać (...) Potrzeba jej ideałów i to żywych, bo do oderwanych nie każdy potrafi się wznosić. Do serc młodych przemawia ideał żywy, widomy – człowiek (...). Młodzieży polskiej potrzebny jest ten ideał bohaterstwa (...). Wspaniały rys naszego ducha – złoty róg zdolny czynić cuda.
Za to, co wygłosił jeden z najwierniejszych współpracowników prezesa Adam Hofman, który stwierdził, że „jak na kłamstwie katyńskim rozkwitła PRL, tak na kłamstwie smoleńskim żeruje obecna koalicja”, po prostu należy publicznie bić po mordzie.
Prawa lub rozporządzenia przygotowane niedbale lepiej gdyby nigdy nie zostały stworzone.