W wojnie – determinacja; w porażce – bunt; w zwycięstwie – wielkoduszność; w pokoju – dobra wola.
Za wojnę są odpowiedzialni nie tylko ci, którzy ją bezpośrednio wywołują, ale również ci, którzy nie czynią wszystkiego co leży w ich mocy, aby jej przeszkodzić.
Ludzie powinni się zmieniać po wojnach światowych. Inaczej po co by były wojny światowe?
Ludzkość musi położyć kres wojnie, bo inaczej wojna położy kres ludzkości.
Wojna jest błogosławieństwem w porównaniu z degradacją narodu.
Siła moralna bardziej niż liczba decyduje o zwycięstwie.
Wojna jest zła, lecz nie najgorsza. Jeszcze gorszy jest stan rozkładu i degradacji uczuć moralnych i patriotycznych, nakazujący myśleć, że nie ma rzeczy wartej wojny. Osoba, która nie ma niczego, o co mogłaby walczyć, niczego ważniejszego niż osobiste bezpieczeństwo jest pożałowania godnym stworzeniem i nie ma szans na bycie wolnym, chyba że dzięki wysiłkom ludzi lepszych niż ona sama.
Musimy (...) uczynić naszym życiowym celem doprowadzenie do tego, aby wyschły źródła wojny – fabryki amunicji.
Musimy być gotowi ponosić heroiczne poświęcenie dla pokoju, tak samo jak szczerze ponosimy je na wojnie. Nie ma niczego ważniejszego i bliższego memu sercu.
Każdy komu drogie są wartości kultury, nie może nie być pacyfistą.