Wszedłbym sam w najnędzniejszy czyściec, by mi nie szło o sławę, puściłbym to królestwo, a miałbych na takie jatki synowca dać.
Pyta mnie Pan o sławę? Sława jest zwodnicza i kapryśna. Ma naturalnie swoje dobre strony ale ma też i złe. Poznałam jedne i drugie.
Przyjaźń jest dla mnie słowem z listy słów mocno ekskluzywnych. [...] Ja jestem trudny do przyjaźnienia się. Nowotworem przyjaźni w show-biznesie jest rywalizacja. O sukces, sławę, kobiety. Nie znam tego z tomiku aforyzmów, a niestety z doświadczenia.
Doszedłem do punktu, w którym uświadomiłem sobie, że sława jest tak naprawdę formą niewolnictwa. Że fajniej jest mieć wolność niż sławę. Że życie jest zbyt krótkie, aby wieść je w świecie, który tak naprawdę nie do końca jest moim światem. Dzisiaj żyję w takim, który nazywam "swoim" i kocham go, kocham swoje aktualne życie.
Sporty, ambicja, upór wyrabiały mu, rzecz oczywista, pewną sławę. Sława jednak koleżeńska była czymś, o co Zośka mało dbał. Nie starał się zjednać kolegów, nie szukał przyjaźni. Niekiedy zdawało się, że na całe swoje otoczenie patrzy jakby z dala, pomimo że wszystkim się interesował i każdemu starał się być pomocny.