Wolność kosztowała zbyt wiele krwi i agonii, aby można było się jej zrzec za tanią retorykę.

Wolność kosztowała zbyt wiele krwi i agonii, aby można było się jej zrzec za tanią retorykę.
A jak się nie wie, co się buduje, to nawet szałasu nie można rozbierać, bo deszcz na głowę będzie padał.
Jako wielbłąd [...] Osobliwie silny, juczny człowiek, w którym pokora zamieszka, za wiele cudzych ciężkich słów i wartości władowuje on na siebie – i oto życie pustynią mu się zdaje!
Lepiej nic nie wiedzieć niźli wiele, a połowicznie! Lepiej być głupcem na własną rękę niźli mędrcem według cudzego mniemania!
Nie posiadam nic cennego. Zostawiam wiele długów. Resztę zapisuję biednym.
Można znaleźć nieopatrznie w entuzjarzmie.
Czym jest to równe, tzn. ta wspólna substancja, którą np. dom przedstawia wobec poduszki w wyrazie wartości poduszki? Coś podobnego „nie może w rzeczywistości istnieć” – mówi Arystoteles. Dlaczego? Dom przedstawia – wobec poduszki coś równego o tyle, o ile przedstawia to, co jest istotnie wspólne obojgu, poduszce i domowi. A tym jest – praca ludzka.
Ale Arystoteles nie mógł z samej formy wartości wyczytać, że w formie wartości towarów wszystkie prace są wyrażone jako jednakowa praca ludzka, a wiec jako praca równoznaczna, gdyż społeczeństwo greckie opierało się na pracy niewolników, a więc nierówność ludzi i ich sił roboczych była jego podstawą naturalną. Tajemnicę wyrazu wartości, równość i równoznaczność wszystkich prac, dlatego że są i o ile są pracą ludzką w ogóle, można było odgadnąć dopiero wtedy, gdy pojęcie równości ludzi utrwaliło się jak przesąd ludowy. A to stało się możliwe dopiero w społeczeństwie, w którym forma towarowa stała się powszechną formą produktu pracy, a co za tym idzie, wzajemny stosunek ludzi jako posiadaczy towarów – panującym stosunkiem społecznym.
Hegel powiada gdzieś, że wszystkie historyczne fakty i postacie powtarzają się, rzec można, dwukrotnie. Zapomniał dodać: za pierwszym razem jako tragedia, za drugim jako farsa.
Programem dla odważnych powinna być przede wszystkim praca z mało odważnymi. Musimy się liczyć z nastrojami większości ludzi, przekonać ich, że są wielką siła i mogą bardzo wiele.
Uczyniłem w swoim życiu wiele zła. Trochę z małej wiary, tchórzostwa, lenistwa, bezmyślności, braku wyobraźni. Znacznie więcej jednak z mocnej wiary, odwagi, pracowitości, namysłu, troski.
Nie można gospodarki napełnić jak gąbki pieniądzem. Trzeba mozolnie budować zaufanie do pieniądza. Nikt nie przegrał na mocnym pieniądzu, zawsze się przegrywa na inflacji i ludzie to rozumieją.