Wojciech Cejrowski jest podróżnikiem, łowcą gejów, pisarzem, dziwakiem, miłośnikiem muzyki country, kowbojem na pół etatu, generalnie jednym z najsympatyczniejszych przedstawicieli ciemnogrodu w kraju. Teraz został jeszcze projektantem mody.
Jeden wicepremier daje w papę dziennikarzom, drugi będzie lał pałami gejów. Czekam na wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, komu on będzie chciał dowalić.
Kiedy powstawała ta piosenka, w ZChN był nie tylko on, ale i Niesiołowski, Czarnecki czy ulubieniec narodu Kaziu Marcinkiewicz. I jedyną osobą, co do której się pomyliłem, a zweryfikowały to lata, był właśnie Marek Jurek. Reszta okazała się chorągiewkami i faryzeuszami. Wtedy nimi gardziłem i dziś nimi gardzę. Marek Jurek pozostał wierny swoim poglądom, swojej idei, do której z kolei ja dojrzałem. Tak, zostałem fundamentalistą katolickim, a w każdym razie tak się określa poglądy, jakie mam, na rodzinę, małżeństwo, aborcję czy gejów.
Głupie ludzie, no po prostu głupie ludzie. Biały człowiek przyjechał, jak przyjechał z Polski to wcześniej może był na pielgrzymce w Częstochowie, albo do świętej lipki pojechał się pomodlić a potem łazi dookoła pogańskich symboli i wybija pokłony. To jest, może być niebezpieczne, bo: w buddyzmie wprawdzie nie ma Boga, ale świat duchowy zapełniają takie oto maszkary. Buddyści wiedzą o istnieniu demonów, ten tutaj potwór ze szklanym okiem został obłaskawiony. Ten z kolei demon, widzą Państwo jego szpiczaste uszy, diabłem był ale został pokonany przez człowieka i teraz służy człowiekowi jako anioł. Cały Buddyzm jest zalany takimi symbolami.
Koran wprowadził prawa kobiet po starym testamencie, a w starym testamencie takich nie ma. Prawo kobiety do tego żeby przegnała męża który jest niedobry, prawo kobiety religijne, do opieki nad dziećmi, nie można jej dzieci zabrać zgodnie z Koranem. Koran wprowadził obowiązek mycia się i to jest taka misja cywilizacyjna koranu. Dla tych plemion które włóczyły się po pustyniach to było kluczowe, przestali umierać na choroby brudnych rąk i do dzisiaj myją się dużo bardziej dokładnie niż my.
W walce nie ma zmiłowania, nie ma kapitulacji na dogodnych warunkach, można tylko zginąć lub zwyciężyć.
Przecież ja pamiętam faceta, który dwa tygodnie leżał na dnie Wisły. Jak on pięknie wyglądał! Wojciech Mann przy nim to mister anoreksji.