W najszerszej i najdłuższej perspektywie libertarianizm zwycięży ostatecznie, ponieważ on i tylko on jest kompatybilny z naturą ludzką i świata. Tylko wolność może zapewnić człowiekowi dostatek, spełnienie i szczęście. W skrócie, libertarianizm zwycięży, ponieważ jest prawdziwy, ponieważ jest właściwą drogą postępowania dla rodzaju ludzkiego, zaś prawda ostatecznie wyjdzie na światło dzienne (…) Mamy obecnie systematyczną teorię; przychodzimy w pełni uzbrojeni w naszą wiedzę, przygotowani do przekazania naszej wiadomości i zawładnięcia wyobraźnią wszystkich grup społecznych. Wszystkie inne teorie i systemy zawiodły: socjalizm wszędzie znajduje się w odwrocie (…); liberalizm (czyli, w Ameryce, socjaldemokracja – przyp. tłumacza) uwikłał nas w mnóstwo nierozwiązywalnych problemów; konserwatyzm nie ma do zaoferowania nic poza sterylną obroną status quo. Wolność w świecie współczesnym nigdy nie została w pełni sprawdzona; teraz libertarianie proponują spełnić amerykański sen i światowy sen o wolności i dostatku dla wszystkich.
Kraje frontowe są wzmacniane (...) w takiej perspektywie rozpatruję w tej chwili Polskę, bez względu na to kto będzie polską rządził, dopóki będzie dobrze robił Amerykanom. Jesteśmy i frontowym w stosunku do Unii Europejskiej i frontowym w kategoriach interesów amerykańskich. Pod tym względem uważam, że kapitał będzie tutaj płynął.
Dziś mam trochę inne spojrzenie, z perspektywy Londynu i Berlina. Coraz częściej dostrzegam, że Polska jest nowoczesnym i racjonalnym krajem.
Pragnienie może doprowadzić cię do oświecenia, jest jak wspaniały, pełen mocy samochód, musisz tylko być pewien, że to ty kierujesz nim, a nie on tobą. Im silniejsze są uczucia, tym ważniejsze jest, by być w stanie je kontrolować.
Wierzę, że każdy powinien mieć szerszy obraz tego jak działa wszechświat i nasze miejsce w nim. To podstawowa ludzka potrzeba; w dodatku umieszcza to nasze obawy w pewnej perspektywie.
Polityka dowództwa AK, by za żadną cenę nie pozwolić Stalinowi na wypchnięcie Polski ze zwycięskiego obozu sprzymierzonych, nie pozostała bez wpływu nie tylko na losy Polski, ale całej Europy Środkowo-Wschodniej.
Doświadczenie Powstania Warszawskiego wywierało także wpływ hamujący na „wielkiego brata”. Zapamiętano w Moskwie, że Polacy są niebezpiecznym narodem, który w obronie imponderabiliów gotów jest iść na wszystko. Liczono się tam z pewnością z tym, że koszty polityczne interwencji wojskowej w Polsce mogą się okazać o wiele wyższe niż inwazja Węgier i Czechosłowacji. Sowiecki dyplomata, zapytany przez Amerykanów, dlaczego Sowiety nie wkroczyły do Polski w 1980/1981 r., odpowiedział: – bo wiedzieliśmy, że w odróżnieniu od Czechów Polacy nie ograniczą się do opluwania naszych czołgów.
Heroiczna obrona Warszawy w 1939 r., udział lotników polskich w bitwie o Wielką Brytanię, solidarność i walka okupowanego kraju, jedynego, który odrzucił kolaborację z Niemcami, Monte Cassino i Normandia, sprawa Katynia – wszystkie te wydarzenia przebijały się na pierwsze strony prasy światowej. Powstanie Warszawskie było w tym łańcuchu wydarzeniem najmocniej kształtującym opinie i nastroje, nad którymi żadna demokracja nie może całkowicie przejść do porządku. Okazało się, że nawet Stalin nie mógł sobie na to pozwolić. Wydawało się, że po zwycięstwie miał w ręku wszystkie atuty i mógł robić, co mu się podobało. A jednak Polska w odróżnieniu od państw bałtyckich i Mołdawii nie została wcielona do ZSRR jako republika sowiecka. Polityczna cena takiej aneksji byłaby w wypadku Polski zbyt wysoka. Pociągnęłaby za sobą całkowite zerwanie z Zachodem, osłabienie wpływów komunistycznych w Europie Zachodniej i gdzie indziej. Potrzebny był kamuflaż i postępowanie stopniowe, a więc utrzymanie na jakiś czas pozorów niepodległości i demokracji. Takie pozory stwarzały tzw. demokracje ludowe.
Nadejdzie jeszcze ten dzień, kiedy jutrzenka swobody zabłyśnie nad Warszawą. Będzie to dzień waszego zwycięstwa, waszego triumfu, triumfu narodu, który w najgorszych chwilach nie utracił wiary. Rodacy! Gdziekolwiek jesteście, pamiętajcie: Polska żyje, Polska walczy, Polska zwycięży!
Kukliński znajdzie właściwe miejsce w historii. Bardzo mocno w to wierzę. Będzie fascynował historyków i publicystów, wszystkich ludzi, będzie się o nim dyskutować przyszłości i w końcu zostanie powszechnie uznany za bohatera. Jestem przekonany, że w dłuższej perspektywie – zwycięży.
Państwo polskie, chociaż zniewolone i wasalne, zachowało swoją odrębność, przetrwało Stalina, który w swych zamysłach prawdopodobnie chciał z niego z czasem uczynić część ZSRR. Można więc uzasadnić tezę, że udział Polski w walce z Niemcami, której szczytowym punktem było Powstanie Warszawskie, ocalił w jakimś sensie odrębność państw satelickich Europy Środkowo-Wschodniej.