Szczery dyplomata jest jak sucha woda albo drewniane żelazo.
Rdza niszczy żelazo, a kłamstwo duszę.
(Gargantua) chował się przed deszczem pod rynnę, kuł żelazo, kiedy wystygło, myślał o niebieskich migdałach, łowił ryby przed niewodem, mówił hop, zanim przeskoczył, mur przebijał głową, drapał się, gdzie go nie swędziało, budował domy na piasku, zaglądał w kuchni do garnków, łaskotał się, aby się pobudzić do śmiechu, podkuwał żabom nogi, sypał wróblom soli na pośladek, opasywał się siekierką, podpierał się workiem, studnie stawiał na piecu, wodę czerpał przetakiem, ryby łowił widłami, sarny strzelał makiem, psuł papier, bazgrał po pergaminie, rachował się bez gospodarza, chwytał dwie sroki za ogon, szukał wiatru po świecie, darowanemu koniowi zaglądał w zęby, pierdział wyżej niż dziura w zadku. Czekał aż mu pieczone gołąbki wpadną same do gąbki, troskał się o zeszłoroczny śnieg, szukał dziur na całym.
Kiedy jesteś na szczycie, masz uczucie nieśmiertelności. Czujesz, że nie możesz nic zrobić źle, wszystko jest dobrze bez względu na rolę. Cóż, tak naprawdę to uczucie jest śmiertelne. Musisz być ze sobą szczery.
Nie czekaj z kuciem, aż żelazo będzie gorące; uderzaj by je rozgrzać.
Doświadczenie Powstania Warszawskiego wywierało także wpływ hamujący na „wielkiego brata”. Zapamiętano w Moskwie, że Polacy są niebezpiecznym narodem, który w obronie imponderabiliów gotów jest iść na wszystko. Liczono się tam z pewnością z tym, że koszty polityczne interwencji wojskowej w Polsce mogą się okazać o wiele wyższe niż inwazja Węgier i Czechosłowacji. Sowiecki dyplomata, zapytany przez Amerykanów, dlaczego Sowiety nie wkroczyły do Polski w 1980/1981 r., odpowiedział: – bo wiedzieliśmy, że w odróżnieniu od Czechów Polacy nie ograniczą się do opluwania naszych czołgów.
Jean-Marie Le Pen jest przyjacielem. Jest niebezpieczny dla politycznego układu, bo jako jedyny jest szczery. Mówi głośno to, co wielu ludzi myśli w głębi duszy, a czego politycy powstrzymują się od powiedzenia, bo są albo zbyt demagogiczni, albo zbyt tchórzliwi. Le Pen, ze wszystkimi swoimi wadami i zaletami, jest prawdopodobnie jedynym, który myśli o interesach Francji przed swoim.
Coś, przed czym w świecie nic nie uciecze,
Co gnie żelazo, przegryza miecze,
Pożera ptaki, zwierzęta, ziele,
Najtwardszy kamień na mąkę miele,
Królów nie szczędzi, rozwala mury,
Poniża nawet najwyższe góry.
Żelazo ostrzy się żelazem. Tak jeden człowiek zaostrza oblicze drugiego.