Środek ciężkości dowolnego równoległoboku leży na linii prostej łączącej środkowe punkty przeciwległych boków.
Jak widzę tolerancyjnego socjalistę z ludzką twarzą – to mam ochotę wymierzyć solidnego kopa w środek tej twarzy.
Kolejną rzeczą, która mnie rozwala, jest czas. Czas jest jak książka, masz początek, środek i koniec, to po prostu cykl.
Nim miną pokolenia, maszyny zaopatrywane będą w moc, którą da się uzyskać z dowolnego miejsca wszechświata... Czy będzie to energia statyczna, czy kinetyczna? Jeśli statyczna, na próżno żywimy nadzieję. Jeśli kinetyczna – a wiemy z pewnością, że właśnie taka – kwestią czasu pozostaje, by człowiek podłączył urządzenia do koła zamachowego przyrody.
Tak. Atomy węgla bardzo chętnie łączą się ze sobą, tworząc podstawę chemii organicznej. Woda z kolei jest rozpuszczalnikiem pozwalającym na zachodzenie różnych reakcji chemicznych. Stanowi też doskonały środek transportu dla ich produktów - nawet na bardzo wielkie odległości. Problem w tym, że nie wiemy, czy gdzieś indziej natura nie wymyśliła czegoś lepszego. Znamy tylko jeden przykład życia i właściwie ciągle nie wiemy, czym ono jest.
Po śmierci Sikorskiego trwały niekończące się spory między naczelnym wodzem, i premierem, który właściwie był paraliżowany. Także punkt ciężkości przeniósł się do Warszawy, do ludzi którzy znali sytuację na miejscu, ale nie mieli pojęcia o położeniu międzynarodowym. Nie mieli pojęcia o tym, że Polska właściwie już wojnę przegrała.
Z ostatniego twierdzenia wynika od razu, że środek ciężkości dowolnego trójkąta znajduje się na przecięciu linii poprowadzonych od dowolnych dwóch kątów odpowiednio do punktów środkowych przeciwległych boków.
W dowolnym trójkącie środek ciężkości leży na linii prostej łączącej dowolny kąt ze środkiem przeciwległego boku.
Środek ciężkości równoległoboku to punkt przecięcia jego przekątnych.
Jeśli dwa równe ciężarki nie mają tego samego środka ciężkości, środek ciężkości obu razem wzięty znajduje się w środkowym punkcie linii łączącej ich środki ciężkości.
Jako wielbłąd [...] Osobliwie silny, juczny człowiek, w którym pokora zamieszka, za wiele cudzych ciężkich słów i wartości władowuje on na siebie – i oto życie pustynią mu się zdaje!