Nie przypuszczam, aby w najbliższej przyszłości filozofia i rozum stały się wyłącznymi przewodnikami człowieka, ale dla wybranych pozostanie ona najpiękniejszym sanktuarium.
Hektor miał Trojan radę nad Skamandru rzeką; Zsiedli z wozów, słuchali słów z ust Pryjamida. Jedenastołokciowa w ręku jego dzida, błyszczy się ostrze złotym objęte pierścieniem.
Gdzie zawodzą nas zmysły powinien wejść rozum.
Naród wierzący w życie wieczne jest łatwiejszy do rządzenia (i ponoszenia ofiar) niż naród wierzący w rozum.
Nie każde złoto jasno błyszczy,
Nie każdy błądzi, kto wędruje.
Nie każdą siłę starość zniszczy,
Korzeni w głębi lód nie skuje.
Z popiołów strzelą znów ogniska
I mrok rozświetlą błyskawice.
Złamany miecz swą moc odzyska,
Król – tułacz wróci na stolicę.
To głęboko ludzka potrzeba i tylko ludziom właściwa. Dzieci się jej nie wstydzą. Na podwórkach wcielają się w Winnetou, Janków Kosów, Anie Shirley i Hermiony Granger. Podwórko robi za Nowy Meksyk, rynsztok za Rio Pecos, trzepak za czołg Rudy, a schody za Avonlea albo Hogwart. A dorośli nazywają to eskapizmem. Ich własna wyobraźnia ich przeraża, żenują - miast cieszyć - tęsknoty i marzenia. Tymczasem - przytaczam za Tolkienem - zdolność do fantazjowania w najmniejszym stopniu nie jest w sprzeczności z racjonalizmem, przeciwnie, im rozum bardziej przenikliwy i otwarty, tym bogatsze fantazje zdolny jest wytwarzać.
Popija rum As, samuraj i pop
Muzo, raz daj jad za rozum
Wojska polskie wysunęły się z lasu i zarośli w składnym szyku bojowym. W przodku stał hufiec tak zwany „ czelny,“ złożony z najstraszniejszych rycerzy, za nim walny — a za walnym piechota i lud najemny. Utworzyły się przez to między hufcami dwie długie ulice, po których przelatywał Zyndram z Maszkowic i Witold. Ten ostatni bez hełmu na głowie, w świetnej zbroi, podobny do złowrogiej gwiazdy lub do gnanego wichrem płomienia.
Rycerze nabierali tchu w piersiach i osadzali się mocniej w siodłach.
Bitwa miała tuż nastąpić.
Weź mocno mnie obejmij, jakby świat miał dziś się skończyć,
Ja chwycę cię mocniej i przytulę weź mnie dotknij.
Odwaga staniała, rozum podrożał.