Rozprzestrzenia się choroba zakaźna, schamienie rozsiane.
Odpowiedzialność jest to temat, w którym streszcza się i objawia wielka choroba naszej cywilizacji - choroba być może jeszcze nie śmiertelna, lecz niezwykle niepokojąca.
Zrobiłem to i teraz wiem, że Dakar jest jak choroba, jak narkotyk - uzależnia od pierwszego razu i nie można się z niego wyleczyć.
Łzy nic nie pomogą,
każda choroba tak się skończyć musi:
człowiek jest swoją najgorszą chorobą –
bój się nie śmierci, lecz zatraty duszy.
A to, że w życiu wciąż trzeba iść naprzód,
choć z każdym krokiem jest się bliżej grobu,
niech cię nie martwi – nie zatrzymasz marszu,
na to sam Pan Bóg nie dał nam sposobu.
Co do mnie, robię krok ostatni wreszcie.
Niektóre lekarstwa są bardziej niebezpieczne niż choroba.
Bardzo rzadko nie myślę o niczym. Bardzo rzadko mam takie chwile, że idę sobie i nic mnie nie obchodzi, nie myślę o niczym, tylko idę lekko. Przeważnie mam w głowie wielki szum. To jest może jakaś wada albo jakaś choroba umysłowa, żeby nie potrafić czasem nie myśleć (...) Bardzo chętnie bym czasami nie myślał, tylko tak szedł bezwiednie albo tak posiedział bezmyślnie, dając się żywotowi ponosić przez jakiś czas. Tak myślę, że to by było niezłe, taki czasami krótki odpoczynek. Wieczorami to można by doprowadzić do tego, żeby się udało przez ten czas zasypiać normalnie, a nie zapadać się gdzieś z wielkiego natężenia i szumu. Taki sen byłby lepszy i spokojniejszy na pewno. Bo jak ja zasypiam z myślami napiętymi, to te myśli, one we śnie ciągną się dalej i robią się z nich potwory. I ta biedna głowa nie odpoczywa wcale, tylko cały czas pracuje, cały czas w niej szumi, chociaż wygląda, że to śpiące, martwe morze. Ale to jest tylko na powierzchni. W głębinach tam szumi. Kipi.
Moja nowa powieść "Siekierezada, albo zima leśnych ludzi" (...) ma za tło zimę i leśnych ludzi. Tak zwana akcja powieści rozgrywa się w lesie na zrębie, gdzie bohater pracuje, oraz we wsi gdzie bohater mieszka na kwaterze u Babci Oleńki. Rozgrywa się także w miejscach okolicznych - w gromadzkiej wsi Hopla, gdzie znajdują się między innymi restauracja "Hoplanka" i ośrodek zdrowia, oraz we wsi Czerniawa gdzie pewna bliżej nie zidentyfikowana baba pędzi bimber po który od czasu do czasu zachodzą bohater utworu i jego kumpel po siekierze Peresada. To wszystko to warstwa zewnętrzna utworu. Warstwą wewnętrzną są przeżycia bohatera - Janka Pradery - jego niewymowna miłość do dziewczyny którą nazywa gałązką jabłoni i jego dziwna choroba, która objawia się tym, że nawiedza go co pewien czas jakiś dym. Dym który osacza go i całkowicie obezwładnia.
Dla nas Czeczenia jest jak długotrwała choroba.