Republikanie wjechali do rowu samochodem zwanym Ameryką. Wpadliśmy w błoto, wygrzebaliśmy się, pchaliśmy auto i postawiliśmy je z powrotem na drodze. Teraz chcą, żebyśmy oddali kluczyki. Mowy nie ma, nie umiecie prowadzić!
Przeszłość odkreślamy grubą linią. Odpowiadać będziemy jedynie za to, co uczyniliśmy, by wydobyć Polskę z obecnego stanu załamania.
Ja z kolei mówię, że pieniądze są tak zwanym uniwersalnym nośnikiem wartości. Nie są ani dobre, ani złe. Nie mogą niczego zepsuć. Mało tego! Mówię ludziom, że pieniądze mają w sobie dwa rodzaje wartości: wartość nominalną, gdzie na banknocie jest napisane na przykład 100, czy to dolarów, czy funtów czy złotych; ale mają też wartość moralną. O ile wartość nominalna jest wydrukowana, o tyle wartość moralna jest taka, jaką ma właściciel. (...) Od tego, jakie są twoje wartości będzie zależało, na co wydasz te pieniądze.
W zmaganiach reżimów z Ameryką charakterystyczne jest to, że każdy dyktator uważał, że jest w stanie zmienić układ sił i usunąć amerykański kolec ze swojego oka. Ale przegrywał zarówno z odległością, jak i mądrością demokracji.