Programowanie to nie gra o sumie zerowej, nauczając kolegów niczego nie tracisz. Uwielbiam dzielić się czym tylko mogę, ponieważ kocham programowanie.
Myśląc o tym co chcecie zyskać, nie zapominajcie co możecie stracić, poprawiajcie jeśli możecie, błędy tej konstrukcji, ale nie pogardzajcie nią, to ona uczyniła was tym czym jesteście.
Zważmy zysk i stratę, zakładając się że Bóg jest. Rozpatrzmy te dwa wypadki: jeżeli wygrasz, zyskujesz wszystko; jeżeli przegrasz, nie tracisz nic.
A kim ja jestem? – Człowiekiem, nic więcej!
Czyż inni ludzie mogą być miernikiem
mojej godności? – Zresztą, jestem jeńcem:
nie zna godności, kto jest niewolnikiem!
Nie jestem księciem, bardzo się mylicie
zwąc mnie tak nadal, lecz z tego wynika,
że nazbyt drogo cenicie me życie –
taniej też można kupić niewolnika!
Umrzeć to stracić całą swą istotę,
kto przegrał wojnę, ten wszystko utracił –
jestem już martwy! – Przez jakąż głupotę
chcecie żywymi za mnie, trupa, płacić?!
Na starość kochające serca tak człeku miłe jako ciepły przypiecek.
Grałem na fortepianie i na gitarze, ale moja przygoda z muzyką skończyła się, kiedy w wieku 13 lat zdiagnozowano u mnie guzki śpiewacze. Mogłem stracić głos na amen. Pamiętam, że pojechaliśmy z rodzicami do Szczecina do lekarza, który powiedział, że mogę śpiewać, ale będę miał głos jak Rod Stewart. Nie miałem pojęcia, kto to jest, więc rodzice puścili mi jego piosenki. I tak się zaczęło.
Czegóż nam życzyć kiedy mamy mądry rząd, stabilną gospodarkę, modelową demokrację, nowoczesne szkolnictwo, wolne media, i szczęśliwe, kochające się społeczeństwo? Może.... napijmy się.
Mam zwyczajne życie i to, że czasem pojawiam się w programie czy na koncercie nie wyklucza mnie i nie mam żadnej taryfy ulgowej. Mam takie same troski, a czasami jest ich więcej z różnych powodów, o których nie chcę rozmawiać. Na tym etapie, kiedy masz już dzieci, rodzinę, oni cię bardzo kochają i potrzebują. Nie o to chodzi, że tracisz te pasje. Kocham śpiewać i jest to moje ogromne źródło odetchnięcia od obowiązków. Cudownie jest nie uciekać od tego, co cię spotyka, nawet gdy jest to ogromne cierpnie. Myślę, że musiałam się tego nauczyć, żeby się z tym dobrze spotkać. Uczysz się bycia nie gwiazdą, tylko człowiekiem. Taką staram się być przyjaciółką, żoną i mamą.
Cóż by ci przyszło z wolnej ojczyzny, gdyby Kościół miał na tym stracić?