Myśl polityczna tkwi w mózgu narodu. Program krąży w całym jego organizmie często nieświadomie, tak jak sok życiodajny krąży w drzewie, w jego korzeniach, pniu, konarach, gałęziach i liściach. Nie można narzucać programu bez zranienia narodu, tak jak nie można szczepić nowych latorośli bez okaleczenia drzewa. Program można odgadnąć, odczuć, wyłożyć, uzupełnić, sformułować — narzucić go niepodobna.
Mamy takie eksterytorialne placówki, centra dezinformacyjno-propagandowe, jak ośrodek Polin, zwany dla zmylenia przeciwnika (tj. narodu polskiego) Muzeum Historii Żydów Polskich.
[...] dla dobrego nauczyciela zły program albo zły podręcznik to nie jest przeszkoda. Dobry nauczyciel jest w stanie nie przeszkadzać, nie robić sobie nic z tego, że podręcznik czy program chce tego czy tamtego. Mimo wszystko wychować ludzi pełnych pasji, pełnych kreatywności i nauczyć się czegoś wyjątkowego.
Wielcy pan-amerykanie, potężni kapitanowie finansów i przemysłów patrzą na Europę inaczej niż irlandzki emigrant z opowiadania O'Faolain'a. Mając za swymi plecami sfederalizowany, jedno-języczny, najbogatszy kontynent świata patrzą niecierpliwie na szachownicę państw zachodnio-europejskich wikłających się we własnej nędzy i niewypłacalności. Program wydaje im się jasny: zjednoczyć.
Zezowata iluzja, że rozumiemy działanie hodowanych przez nas sieci neuronowych, no bo przecież znamy mechanizmy uczenia maszynowego, jest jak gadanie, że rozumiemy działanie mózgu, no bo przecież znamy mechanizmy dziedziczenia DNA.
Celem ruchu drogowego nie jest bezpieczeństwo, tylko szybkość.
Gdyby wybory miałyby coś zmienić, to dawno zostałyby zakazane.
Policja, o ile wiem ma pałki. Oprócz tego ma również naboje. Również ostre. Przypominam, że nie po to płacimy podatki na ostre naboje, żeby ich nie używać.
Fizyka jest tak naprawdę nauką o prostych procesach, podczas kiedy procesy np. psychiczne w mózgu są niezwykle, z punktu widzenia fizyki, skomplikowane.
Jestem tu dziś, by domagać się sprawiedliwości dla mojego ludu i pomocy obiecanej mi osiem miesięcy temu, kiedy pięćdziesiąt narodów stwierdziło, że została dokonana agresja. Nikt inny nie może skierować apelu narodu etiopskiego do pięćdziesięciu państw (…) Może ustalam precedens będąc pierwszą głową państwa zwracającą się do Ligi, ale z pewnością bezprecedensowe jest, że naród, ofiara niegodziwej wojny, znajduje się w niebezpieczeństwie pozostawienia na łasce agresora (…). Twierdzę, że problem przedstawiony dzisiaj w Lidze ma znacznie szerszy zasięg niż tylko zniesienie sankcji. Nie dotyczy on tylko agresji Włoch. Ma on charakter zbiorowy. Dotyczy on samego istnienia Ligi Narodów (…). Chodzi tu o moralność międzynarodową (…). Przedstawiciele świata, przyjechałem do Genewy, by wyjaśnić wam najboleśniejszy obowiązek głowy państwa. Jaką odpowiedź mam zanieść memu ludowi? (…). My dziś. Wy jutro.
Demokracja, republika: co znaczą te słowa? Co zmieniły one w świecie? Może ludzie stali się uczciwsi, bardziej lojalni, lepsi? Może naród jest szczęśliwszy? Wszystko jest jak przedtem, jak zawsze. Złudzenia, złudzenia. Trzeba też się zastanowić, jakie są interesy narodu, zanim zacznie się obalać porządek za pomocą słów. Czasami demokracja jest konieczna i My sądzimy, że niektóre narody afrykańskie mogą je wprowadzić. Ale czasami przynosi szkody, jest błędem.