Jako racjonalista, zwolennik Kartezjusza i piewca rozumu, w głębi duszy potrzebował wody ze źródła baśni i przesądu. Choćby po to, żeby z nimi walczyć, bo walczy się przecież z tym, co najbardziej pociąga.
Drogi bracie Michale! List Twój otrzymałem akurat w chwili straszliwej nudy, gdy ziewałem stojąc przy bramie, toteż możesz sobie wyobrazić, jak bardzo w porę przyszła ogromna twoja epistoła. Charakter pisma masz niebrzydki i w całym liście nie znalazłem ani jednego błędu gramatycznego. Nie podoba mi się tylko jedno: dlaczego piszesz o sobie jako o istocie „nędznej” i „marnej”? Uważasz się za istotę „marną”? Nie wszystkim Michałom sądzone być jednakowymi. Niepozorność swą i marność uświadamiać sobie możesz wobec wiesz kogo? – Boga, wobec rozumu, piękna, przyrody, byle nie przed ludźmi. Żyjąc wśród ludzi należy uświadamiać sobie swą godność.
Religia jest dla ludzi bez rozumu.
Strona technologiczna naszej cywilizacji ciągle się rozwija, idzie do przodu. Mamy już technosferę, ale pod względem moralnym następuje zdecydowany regres. Dawniej widziałem to wszystko bardziej optymistycznie. Wierzyłem w potęgę rozumu, w potęgę odkryć. Oczywiście do czasu. Nie przewidziałem jednego, że nauka zostanie niemal całkowicie podporządkowana komercji.
Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku.
Co czyni, że tysiące ludzi różnych ras, różnych kultur i mentalności wybrały Go sobie, utożsamiły się z nim, powierzyły mu swoje nadzieje?
Myślę, że nie czyni nic. Bo gdyby tak było, odsłoniłby swoją tajemnicę, wydał ją na pastwę rozumu i tym samym zniweczył cel swego posłannictwa. Myślę, że nie czyni nic, aby być tym, kim jest. Po prostu nim jest, a wziął się stąd, gdyż uwierzył, uwierzył głęboko, że sens jego egzystencji będzie usprawiedliwiony tylko wtedy, gdy swoje bytowanie połączy z obecnością Boga.
Esencją instynktu jest to, że działa on niezależnie od rozumu.