[Idealizacja wspomnień lat młodzieńczych, Ignacy Rzecki]
Za moich czasów pryncypał był ojcem i nauczycielem swoich praktykantów i najczulniejszym sługą sklepu; jego matka lub żona były gospodyniami, a wszyscy członkowie rodziny pracownikami.
[Subiektywna ocena teraźniejszości, Ignacy Rzecki]
Dziś pryncypał bierze tylko dochody z handlu, najczęściej nie zna go i najwięcej troszczy się o to, ażeby jego dzieci nie zostały kupcami.
[Szacunek do Stanisława Wokulskiego, Ignacy Rzecki]
Nie mówię tu o Stasiu Wokulskim, który ma szersze zamiary, tylko myślę w ogólności, że kupiec powinien siedzieć w sklepie i wyrabiać sobie ludzi, jeżeli chce mieć porządnych.
A po maturze chodziliśmy na kremówki.
Cała ta sprawa interesowała mnie zresztą bardzo, a zawsze lubiłem przemawiać publicznie. Łatwość przemawiania, datująca się jeszcze z czasów młodości, okazała się wiele lat później bardzo cenna w mojej karierze politycznej.
Jadł co mu podano, w najciemniejszym kącie sklepu, prawie wstydząc się tego, że doświadcza ludzkich potrzeb.
Żona uczciwa ozdoba mężowi
I najpierwsza podpora domowi.
Bez praw nie może być prawdziwej wolności.