Gdybym był zawodnikiem, to czy zbliżając się do mety miałbym zwolnić kroku, czy raczej jeszcze bardziej przyśpieszyć?
Dla wyjaśnienia moim wyborcom: ja też pijam – ale wyłącznie wino, a na deser miody i (czasem) likier; by nie było, że jestem abstynentem – bo wtedy nie miałbym w wyborach żadnych szans...
Uważam nawet, że młody aktor powinien grać wszystko. Tylko powinien też umieć odróżnić to, co jest ważne od tego co jest głupawe. (…) Sam zagrałem w dwóch serialach i kwestie finansowe nie pozostawały bez znaczenia. Moja pensja dyrektorska to może 15 procent tego co byłbym w stanie zarobić, gdybym był wolnym aktorem. Ale to jest mój wybór i moja odpowiedzialność wobec etyki teatralnej.
Gdybym miał się spotykać z samymi uczciwymi ludźmi, miałbym mnóstwo wolnego czasu.
Gdybym tylko wiedział, powinienem był zostać zegarmistrzem.
To oczywiście kłamstwo, co czytałaś o mojej religijności; kłamstwo, które jest raz po raz powtarzane. Nie wierzę w osobowego Boga i zawsze otwarcie się do tego przyznawałem. Gdybym jednak musiał znaleźć w sobie coś, co miałoby aspekt religijny, to byłaby to bezgraniczna fascynacja strukturą świata, jaką ukazuje nam nauka.
Kto to słyszał, żeby takie żarty wyprawiać. Gdybym był w Polsce, wziąłbym pasa i sprał im tyłki.
Gdybym był agentem, to bym się przyznał, ale nie mogę, bo tak nie było.
Gdybym przekonał się do komputera w okresie prezydentury, dłużej bym wszystkim głowę zawracał.
Jest wiele słów, z których właściwie wynika, że ja nigdzie nie powinienem jechać bo jestem na tyle postacią kontrowersyjną, że nawet gdybym był kandydatem wyjazdu na księżyc, to też byłoby to niebezpieczne dla skażenia atmosfery księżyca.
Gdybym dzisiaj był premierem, to wywiesiłbym sobie nad łóżkiem karteczkę, która ciągle by mi przypominała, jak wysokie jest bezrobocie.