Dorosłość osiąga się stopniowo, trudnymi do przewidzenia zrywami i skokami nierównej długości.
Oczywiście, każdy popełnia błędy, ale matematycy nie popełniają błędów znowu tak wiele. Ponadto mamy procedury, aby się ostatecznie od błędów uwolnić. Dostrzegłszy błąd, matematyk potrafi się z nim uporać, podczas gdy w tak wielu innych dziedzinach życia nie osiąga się podobnego stopnia pewności i jakże do niego daleko. Zatem niepewność w matematyce, nawet jeśli od czasu do czasu popełniane są błędy, wydaje się nieznaczna w porównaniu z innymi dziedzinami życia.
W lewicowych mediach trwa już prokonstytucyjna propaganda. Jej rezultat jest trudny do przewidzenia, ale można się liczyć i z tym, że większość opowie się w referendum za – ich konstytucją. Będzie to jednak zło mniejsze, niż unik prawicy – jako przejaw bezradności, cichego poparcia komunistycznych manipulacji, rezygnacji z i tak nieuchronnej przecież konfrontacji. Komuniści, całkowicie świadomie i cynicznie sprowokowali walkę w obszarze pozornie dla nich korzystnym, walkę tę jednak należy podjąć: dla dobra Polski, którego, jak uczy cała nasza najnowsza historia, nigdy komuniści pod uwagę nie brali.
Nie jestem pewien czy to dobrze być wolnym czy nie. Jestem zmieszany. Jeśli masz za dużo wolności jesteś jak Hongkong teraz - który jest bardzo chaotyczny. Tajwan jest bardzo chaotyczny. Stopniowo zaczynam czuć, że my Chińczycy powinniśmy być kontrolowani. Jeśli nie jesteśmy kontrolowani, będziemy robić co się nam podoba.
Mężczyzna staje się tak atrakcyjny dla kobiet, jak atrakcyjna kobieta dla mężczyzn, kiedy osiąga sukces, i jest rozpoznawalny publicznie. Władza jest afrodyzjakiem.
Najsmutniejszym aspektem dzisiejszego życia jest to, że nauka osiąga wiedzę szybciej niż społeczeństwo osiąga mądrość.
Nie osiąga się zbawienia bez przejścia przez burzliwe morze, które ustawicznie grozi utonięciem. Górą świętych jest Kalwaria. To z niej przechodzi się na inną górę, która nazywa się Tabor.
Ludzie byli zmęczeni okupacją, niesłychanie trudnymi warunkami życia, jego zagrożeniem w każdym miejscu i chwili. Nawet najbardziej „niewinny” człowiek, nie obciążony żadnymi „trefnymi” materiałami ani powiązaniami konspiracyjnymi, nie był nigdy, wychodząc z domu, pewien, że do niego wróci lub że łapanka nie wyciągnie go z mieszkania. Że nie zostanie zastrzelony na ulicy, że nie będzie rozstrzelany czy powieszony jako „zakładnik”, czy zabity po cichu w ruinach getta, w Palmirach, Magdalence lub innym miejscu. Teraz – w ostatnich dniach lipca 1944 r. – ludzie po prostu odżyli.
Osho jeszcze mnie w tym utwierdził, niestety. Podstawową figurą w jego filozofii jest Budda-Zorba. To połączenie, w którym z jednej strony człowiek osiąga spokój Buddy, a z drugiej - prowadzi radosne i przyjemne życie Zorby. Osho zapewniał mnie, że jeśli nie mam potrzeby się jakoś bardzo poprawić i być grzecznym, to wcale nie muszę.
Nie wiedzą oni o czym gadają. Reforma finansów publicznych to proces ciągły, który musi następować zawsze. Nigdy nie będzie tak, że nastąpi sytuacja, w której będziemy mogli spocząć na laurach. Cnotą jest właśnie dokonywanie zmian w finansach publicznych stopniowo, żeby ta przysłowiowa krew po ścianach nie bryzgała. Bo jak będzie bryzgała, to wtedy grożą nam niepokoje społeczne.
Jak się człowiek przyzwyczai, że nie dostaje tego, czego pragnie, to stopniowo sam nie wie już, czego naprawdę chce