Dobroć jest przywilejem najlepszych spośród nas.
Znika egoizm. Ustępuje lęk. Kończy się rywalizacja.
[Ksiądz Popiełuszko] to był absolutnie uroczy człowiek. (…) choć nie był dobrym mówcą, miał w sobie charyzmę, wewnętrzne światło, jakąś niezaprzeczalną dobroć. I chyba tym właśnie uwiódł wielu ludzi ze środowiska artystycznego, nawet tych, którzy na co dzień byli bardzo daleko od Kościoła. Ponadto bez wątpienia był odważnym człowiekiem, co przy tej jego kruchości i niepozorności, robiło tym większe wrażenie.
Cóż, w każdym razie jestem jednym z pięciu najlepszych autorów tekstów, których wydała angielska muzyka powojenna.
Wolność w ustroju praworządnym nie jest przywilejem rozdawanym przez władze polityczne. Wolność jest prawem jednostki.
Jest przywilejem królów, że gdy czynią dobrze, mówi się o nich źle.
Część tych osób to byli członkowie PZPR, tego sowieckiego namiestnictwa. No i większość spośród nich była w przeszłości agentami sowieckich służb specjalnych.
Każdy ma fanów, ale ja mam najlepszych fanów, ja to wiem. Tak się stało, że moja muzyka odnalazła najpiękniejsze, najfajniejsze, najbardziej szlachetne i wartościowe serca.
Jeśli mówimy o oskarach to wygrałabym przytłaczającą większością głosów gdyby Akademia dawała oskary za udawanie orgazmu. Jedne z moich najlepszych wyczynów aktorskich dokonałam przekonując moich partnerów że jestem na wyżynach ekstazy.
Pewien aktor powiedział kiedyś, że całując się ze mną czuł się jakby całował hitlera. Jego problem. Jeśli mam grać intymną scenę z kimś kto ma takie podejście, włączam wyobraźnię i po sprawie. Tamten znika, na jego miejscu pojawia się ktoś inny.
Wiatr i fale są zawsze po stronie najlepszych żeglarzy.
Byłem całkowicie zaskoczony wybuchem powstania w Warszawie. Uważam to za największe nieszczęście w naszej obecnej sytuacji. Nie miało ono najmniejszych szans powodzenia, a naraziło nie tylko naszą stolicę, ale i tę część Kraju, będącą pod okupacją niemiecką, na nowe straszliwe represje.(...) Chyba nikt uczciwy i nieślepy nie miał jednak złudzeń, że stanie się to, co się stało, to jest, że Sowiety nie tylko nie pomogą naszej ukochanej, bohaterskiej Warszawie, ale z największym zadowoleniem i radością będą czekać, aż się wyleje do dna najlepsza krew Narodu Polskiego. Byłem zawsze, a także wszyscy moi koledzy w Korpusie zdania, że w chwili, kiedy Niemcy wyraźnie się walą, kiedy bolszewicy tak samo wrogo weszli do Polski i niszczą tak jak w roku 1939 naszych najlepszych ludzi – powstanie w ogóle nie tylko nie miało żadnego sensu, ale było nawet zbrodnią.(...)