Chciałbym się pozbyć homofobów, seksistów i rasistów z naszej publiczności. Wiem, że oni tam są, i to mnie martwi.
Chciałbym przestać być traktowany jako aktor „konfekcyjny” to znaczy niezdolny do głębszych przeżyć ekranowych.
Chciałbym, żeby te wszystkie nasze orły uwierzyły, że mogą mieć obok siebie gniazdo bez konkurencji, że mogą założyć kolonie orłów, a nie panować tylko samodzielnie. Jestem za stadnym funkcjonowaniem, wolałbym, żebyśmy byli stadem wróbli czy jaskółek, ale stadem. Współpraca, lojalność, tego nam brakuje.
Chciałbym zapewnić, że jeśli dane mi będzie być prezesem NBP, będę pilnował, by był to bank niezależny. Niezależność banku centralnego to jedna z najważniejszych rzeczy jakich dopracowaliśmy się w ciągu 25 lat.
Mama i tato zawsze się kłócą. Zawsze. Nie podoba mi się to. Chciałbym, żeby przestali.
Inna rzecz, że to bardzo ciekawe, jak daleko władza w PRL mogła iść, żeby mnie zniszczyć i skompromitować. Naprawdę sam chciałbym zobaczyć wszystkie dokumenty, jakie bezpieka na mnie przygotowywała. A jest tego tony i całe magazyny. Wiele z nich, z tych, które dostałem z IPN, jest, muszę przyznać, nieźle zrobionych i wielu nabierało się na to i nabiera. Nawet na te podbite kartoflem! I tym grają przeciwko mnie frustraci i zakompleksieni mali ludzie. Słabe mają argumenty, bo nigdzie nikt nie znajdzie żadnego mojego oświadczenia, żadnej podpisanej przeze mnie deklaracji czy zgody na współpracę. Nie znajdzie, bo nigdy jej nie było.
Chciałbym opowiedzieć o tym, co moja administracja planuje osiągnąć w ciągu następnych 100 dni. W ciągu następnych 100 dni zaprojektujemy, zbudujemy i otworzymy bibliotekę poświęconą moim pierwszym stu dniom.
Podane w dniu dzisiejszym na stronach internetowych tygodnika Newsweek informacje zawarte w artykule „Proces, który zmienił życie Zbigniewa Ziobry” jakoby kiedyś przed laty chciałbym kupić marihuanę, są tak samo prawdziwe, jak to, że w każdy poniedziałek rano w redakcji Newsweeka autorzy tekstu – panowie Andrzej Stankiewcz i Piotr Śmiłowicz, wspólnie z redaktorem naczelnym – Panem Michałem Koboską molestują seksualnie pięcioletnich chłopców.
Lepiej, by państwo nie próbowało silniej sterować wolnym rynkiem. Jest odpowiedzialne za tworzenie pewnych rozwiązań - prawnych, finansowych, infrastrukturalnych, udostępniania wszystkim graczom rynkowym na równych zasadach ułożonych rur, kabli, torów itp. Tam chciałbym widzieć silne państwo.
Chciałbym, żeby w przyszłości ktoś o mnie mógł powiedzieć: telewizyjny twórca.
Ciężko w mojej pracy znaleźć nowych przyjaciół ponieważ zawsze zastanawiam się nad ich motywacjami. Nawet jeżeli tego w sobie nie lubię, mam tendencję do ostrożności w dobieraniu nowych przyjaciół. Ludzie których znam są z czasów kiedy zaczynałem karierę lub z koledżu kiedy mój sukces nie grał żadnej roli. To są przyjaciele których kocham i którym ufam. Chciałbym być bardziej otwarty na ludzi ale to jest trudne.