Bóg, Honor, Ojczyzna
Przed godziną większość sejmowa (zjednoczona koalicja kowidowo-wojenna ;-) wykluczyła mnie ze składu Komisji Obrony Narodowej - akt bezprecedensowy w swej mściwej małostkowości. Mojej determinacji w upominaniu się o dobro i honor służby w Wojsku Polskim przecież nic nie zmieni.
Przysięgam na Chrystusa, największego socjalistę w dziejach, przysięgam na wszelkie męki, nadzieje i miłości: Ojczyzna, socjalizm albo śmierć!
Ja tego nie biorę do ręki, Gazety Wyborczej nie biorę nigdy do ręki – musiałbym się myć. Nie wiem, czy bym się wymył. Tak samo nie biorę niektórych innych gazet do ręki, to by mi ubliżało, ja jestem Polakiem! Dawniej Polacy mieli godność, honor! Nie biorę nigdy, jakiegoś „Nie” Urbana (...) „Nie” precz! Panie Jezu wejrzyj i nawróć ich, aby nie kłamali.
Państwo to ludzie, a ojczyzna to ich marzenia. Władza, politycy i urzędy są tylko po to, żeby pomagać ludziom w realizacji ich zamierzeń.
Honor to dla mnie jedna z największych wartości. Być może zawdzięczam to mojej cygańskiej krwi. Cyganie, chociaż nigdy nie mieli swojej ziemi, są ludźmi dumnymi. Jeśli przegrywają z lepszym – oddają mu honor. Jeśli ze słabszym – wstydzą się. Duma i pokora zarazem, które odziedziczyłam po rodzicach, mamie Polce i ojcu Cyganie, to mieszanka wybuchowa. Dlatego, choć zazwyczaj jestem rozważna, bywa, że mam „piekło w głowie”.
Pracowałem całe życie z robotnikami. Im zawdzięczam, że praca moja nie poszła na marne, ku nim z ostatnią myślą się zwracam, żegnając się z nimi. Mam nadzieję niezłomną, że życie ich stanie się lżejsze, że będą silni i zdrowi moralnie, że urzeczywistnią wspólne ideały. Żegnam towarzyszy i przyjaciół, z którymi tyle współpracowałem wspólnie, i proszę ich o życzliwą pamięć dla tych wspólnych wysiłków. Wszystkich proszę o przebaczenie mych błędów i niepamiętanie cierpień, które im w życiu wyrządziłem. Myśl o śmierci dawno już jest dla mnie początkiem wyzwolenia.
Zwracam się do Was w sprawach wagi najwyższej. Ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią. Dorobek wielu pokoleń, wzniesiony z popiołów polski dom ulega ruinie. Struktury państwa przestają istnieć. Gasnącej gospodarce zadawane są codziennie nowe ciosy. Warunki życia przytłaczają ludzi coraz większym ciężarem. Przez każdy zakład pracy, przez wiele polskich domów, przebiegają linie podziałów.
Senat jest ostatnią prymitywną społecznością na świecie. Nadal czcimy starszyznę plemienną i honorujemy jej terytoria.
Ojczyzna, albo śmierć. Zwyciężymy!
"Siła i honor" to pozdrowienie żołnierzy GROM-u, od tego zacznijmy. Te słowa kończyły zawsze SMS-y moje i generała Petelickiego.