Kiedy komponowałem muzykę do mojego pierwszego solowego albumu, wyjechałem w góry. Zupełnie odciąłem się od świata. Miałem książki, płyty i sprzęt, który służył do komponowania. Pozbyłem się wszystkiego co mogło mi przeszkadzać. Nie miałem ani telefonu ani telewizora. Natomiast kiedy komponuję muzykę filmową, warunki zmuszają mnie do pracy studyjnej. Zamykam się wtedy w moim studio w Paryżu. To jest miejsce wyposażone w wyrafinowany sprzęt. Specjalnie przystosowany do realizacji nagrań muzyki filmowej. Tak więc zamyka się w studio z powodów technicznych. To bardziej praktyczne.