Trening, odpoczynek, trening i mecz. Tak przez 20 lat. Co będzie, jak tego zabraknie? Niestety, pustka.
To jest trochę tak jak w boksie. Nie ma odpornych, są tylko słabe ciosy. W siatkówce też nie ma super przyjmujących, są tylko słabe zagrywki (...).
Siatkówka jest takim wrednym sportem, który pierwsze efekty ciężkiej pracy daje dopiero po latach. Dlatego warto, mimo wielu niepowodzeniom zacisnąć zęby i dawać z siebie maxa, bo to kiedyś zaprocentuje.
Przez ciężką pracę spełniajcie swoje marzenia.
Popularność to jest coś, na co trzeba sobie zapracować. Jeżeli ktoś jest popularny to oznacza, że to co robi, robi dobrze.
Nie ma człowieka, który się niczego nie boi. Oprócz tego, że, jak każdy, martwię się też o zdrowie moich najbliższych, to boję się samotności na starość. Boję się, że nie znajdę osoby, z którą będę mógł spędzić resztę życia.
Nie oglądamy się na innych i nie zamierzamy liczyć na drapane. Jesteśmy mocnym zespołem i chcemy sobie ten awans zapewnić nie licząc na potknięcia innych. Dlaczego mamy się bać rywali? Niech oni boją się nas. Grając tak, jak w meczu przeciwko USA, jesteśmy w stanie pokonać każdego.
Nie ma kogoś takiego jak idealny siatkarz. Każdy popełnia błędy. Wiadomo, trzeba dążyć do perfekcji mimo, że nigdy się jej nie osiągnie. Jedynie w pogoni za perfekcją możemy zrobić jakiś znaczący krok do przodu.
Kiedyś nie gryzłem się w język i mówiłem, co myślę. Teraz stosuję więcej dyplomacji. W przeszłości bardzo zależało mi na dobrej opinii innych. Z każdym dniem coraz bardziej mi to obojętnieje.
Jest prawda, półprawda i statystyki. Statystykami można manipulować, a intuicją nie. Ona praktycznie nigdy nie zawodzi.
Gazprom to specyficzny klub – ta sama osoba jest tam prezesem, dyrektorem i trenerem. Alfą i omegą. Z nim nie można dyskutować, bo uważa się za nieomylnego. Zresztą trenerem był tylko z nazwy. W tygodniu nie pojawiał się na treningach tylko przysyłał asystentów. Widzieliśmy go dopiero 10 minut przed meczem, wpisującego ustawienie drużyny. Miał nietypowe metody prowadzenia zespołu. Żeby nas zmobilizować wygłaszał monolog składający się z samych przekleństw.
Był bardzo krytyczny wobec mnie. Kiedy trenerzy mnie chwalili, zwłaszcza w młodzikach, on nigdy nie był zadowolony. Słyszałem od niego tylko to, co było złe, co mogę jeszcze poprawić. Nie było pochwał. „Przestań się go czepiać. Jak na swój wiek było dobrze” – prosili trenerzy. „Ma grać jakby był starszy” – odpowiadał.
Bo siatkarz latami pracuje na ten jeden mecz, na jedną piłkę, a sędzia swoją decyzją może zniszczyć jego psychikę. Po meczu wróci do domu, napije się piwa i położy się spać. Rano nie będą już pamiętał o swoim błędzie. A zawodnik zostanie z tym na długie lata.