Sztuka niczego nie ocala, nie zapewnia nieśmiertelności. Są w kinie arcydzieła Bergmana czy Truffauta, które ogląda się dziś i pewnie oglądać będzie za 50 lat, ale oglądają je nie umarli, tylko żyjący.
Starość jest podła – zabija fizyczną sprawność, przynosi choroby i odziera z godności.
Prawdziwym testem dojrzałości nie jest to, ile kto ma lat, lecz to, jak zareaguje, gdy obudzi się nagle w śródmieściu w bieliźnie.
Nie, że boję się umrzeć, ale mimo wszystko wolę, żeby mnie nie było, kiedy to się zdarzy.
Nie jestem religijny więc nie czuję respektu przed żadną religią. Uważam, że wszystkie religie były fałszywe, oszukańcze i szkodliwe. Zarówno judaizm, jak i chrześcijaństwo. To, że jestem Żydem, ułatwia wywołanie śmiechu, gdy opowiadam niektóre żarty. Słowo Żyd stało się zresztą wytrychem, bo ludzie są na tym tle przewrażliwieni. Powiesz 'żyd' i wszyscy wybuchają śmiechem. Powiesz 'katolik' i wszyscy wybuchają śmiechem. To zupełnie jak z seksem. Uważam, że wszyscy ludzie należą do tej samej religii i wszelkie wyznania postrzegam jak kluby zrzeszające miłośników pielgrzymek, masonów, itd. Nie rodzimy się żydami, katolikami czy muzułmanami, tylko przyłączamy się do nich i dajemy im pieniądze, po czym uzyskujemy w ten sposób usprawiedliwienie naszej niechęci do innych. Nagle jestem z tymi, a nienawidzę tamtych. Nie ma to żadnego związku z religią – w jej głębszym, indywidualnym sensie.
Nie dość, że Bóg nie istnieje, to jeszcze spróbujcie znaleźć hydraulika w weekend.
Nie chcę osiągnąć nieśmiertelności przez moje dzieła, chcę ją osiągnąć, nie umierając. Nie chcę żyć w sercach moich rodaków, chcę wciąż żyć w swoim mieszkaniu.
Mój pierwszy film był tak zły, że w siedmiu stanach zastąpiono nim karę śmierci.
Moje życie seksualne jest żałosne. Ostatni raz byłem w kobiecie, zwiedzając Statuę Wolności.
Mężczyznę można „wykastrować” jednym zdaniem: Wolę, abyś był moim przyjacielem niż kochankiem.
Małżeństwo jest jak grzyby, zbyt późno zwracamy uwagę, czy są dobre czy złe.
Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o Twoich planach na przyszłość.
Gwiżdżę na mój dorobek. Katolik wierzy w życie pozagrobowe, a artysta i intelektualista w transcendencję dzieła sztuki. Obaj niestety się mylą.
Gdyby tylko Bóg dał mi jakiś jasny znak! Na przykład złożył solidny depozyt w szwajcarskim banku na moje nazwisko.
Dyktator mówi „zamknij się”, demokrata – „gadaj zdrów”.
Dobrzy ludzie śpią lepiej od złych, ale ci drudzy bawią się znacznie lepiej, kiedy nie śpią.
Dla ciebie jestem ateistą, dla Boga – konstruktywną opozycją.