Kto ogniem wojuje, od ognia ginie. To, czym żyjesz, przyniesie ci śmierć.
Napis wydrapany na ławce w szkole podstawowej na Barker Street w Chamberlain:
„Carrie White ma nasrane w głowie”.
Absolutna nicość. Zmarli są sierotami. Nie mają ojca, matki, dziewczyny, kochanki. Towarzyszy im tylko cisza, cisza jak skrzydełko ćmy. Koniec rozdzierającego bólu przy każdym ruchu, koniec długiego sennego koszmaru marszu drogą. Ciało w spokoju, w bezruchu. Cisza. Idealny mrok śmierci.
Jak już zacząłeś mokrą robotę, jedziesz z nią, aż skończysz albo ciebie skończą.
Zapłacicie mi za to! - zawył. Zapłacicie, wy dwoje, niech was diabli! Zażyjecie za to cholerne lekarstwo, obiecuję wam!
Otóż wydaje mi się, że stosunkowo łatwo jest uwierzyć w takie zjawiska jak telepatia czy jasnowidzenie, ponieważ w gruncie rzeczy nic to nie kosztuje i nie zmusza do budzenia się z przerażeniem w środku nocy. Jednak uwierzyć w to, że zło, które ludzie czynią za życia, żyje jeszcze po ich śmierci, to już zupełnie inna sprawa.
Spieranie się z zakochanym to jak próba osuszenia oceanu łyżką.
Kiedy Anderson zapytał Brutala, jak zachowywał się Percy przed zabójstwem i Brutal jednym słowem odpowiedział "Milczał", przez krótki straszny moment bałem się, że wybuchnę śmiechem. Ponieważ to też była prawda. Percy milczał, gdyż przez większość zmiany siedział z taśma izolacyjną na ustach i mógł sobie co najwyżej pomruczeć.
Mężczyzna przy sąsiednim stoliku wdał się wówczas z nim w żartobliwą kłótnię na temat miejscowej drużyny futbolowej i Dan zapytał go, czy chce wracać do domu, niosąc głowę pod pachą.
Ludzie na ogół ciężko umierają i to czyni śmierć tak straszną.
Nabrał przekonania graniczącego z pewnością, że jeszcze nikomu nie udało się wygrać z systemem, a ci, którzy myślą inaczej, są kompletnymi idiotami.
(...) wszyscy jesteśmy chorzy psychicznie. Ci z nas, którzy pozostają poza domami wariatów, po prostu ukrywają to nieco lepiej - choć może nie aż tak dobrze.
Po prostu czasem musimy być okrutni, żeby okazać dobroć - jak lekarz, który robi dziecku zastrzyk, choć wie, że będzie ono płakało, nie rozumiejąc, że to dla jego własnego dobra.
Pisanie może dać wolność.
Mówimy, że świat poszedł naprzód; być może chodzi nam o to, że zaczął usychać.
(...) pochylił się ponownie nad książką. Była w jakiś sposób za dobra, aby mógł ją odłożyć. To było tak jak z powieścią, tak obrzydliwą, że nie sposób jej odłożyć.
...podświadomość, ta perwersyjna małpa, potrafi podsuwać najróżniejsze pomysły i czerpać z tego jakąś zboczoną przyjemność. Może właśnie na tym polega szczególne przekleństwo życia,...