Motywacja różnicy inwestycyjnej jest trywialnie oczywista: Kapitał — i słusznie — po sieciach /komputerowych,internetowych/ obiecywał i nadal obiecuje sobie wiele, natomiast syntetyczny Rozum to właściwie dar jakoś ani szczególnie oczekiwany, ani namiętnie upraszczany. Jak powiada filozof „dyskursywny Rozum od diabla pochodzi”. Nie wiem, czy kapitał (zwłaszcza wielki) z usuwerennionego Rozumu Sztucznego mógłby mieć jakieś korzyści (przekładalne na zyski, rzecz jasna).