Tylko dla ludzi pustych w ogóle, kobieta może być czymś groźnym.
Ja Ci kiedyś mówiłem, że pogardzam mężczyzną, który ginie przez kobietę. To dowodzi tylko tego, że w nim samym nie ma żadnych istotnych wartości. Najgorsza kobieta nie jest nigdy winna. Mężczyzna gubi sam siebie, wszystko jedno pod jakim pretekstem.
[...] (w każdej kobiecie musi być sadystka - to stanowi urok ich i niebezpieczeństwo - musi, bo mają takie, a nie inne organy i środki działania, dane im na udrękę i rozkosz samców przez naturę)...
Tylko ty myślisz, że z kobietą można być sobą, i w tym mylisz się bardzo. Kobieta potrzebuje, żeby ją okłamywać. Jedna chce tego w formie bardzo wyrafinowanej, inne, z typu kokot, potrzebują tego w formie jak najbardziej brutalnej. Jest inny typ mężczyzn, którzy nigdy nie robią z kobiet problemów istotnych. Ci kłamać nie potrzebują. Ale jeżeli ktoś z naszego gatunku chce mieć kobietę, prawdziwą kobietę, a nie nienormalną, skłamaną, jak mówisz, z samego początku histeryczkę, musi kłamać. Bo takim, jakim jest naprawdę, prawdziwa kobieta będzie zawsze pogardzać, zgubi go i uczyni nieszczęśliwym na całe życie.
Jestem sam i nie wiem, czy zdobędę tę pustkę, która wszystko rodzi. Splugawiona jest moja głębia. Zabiłem w sobie głębię, to, co mogło być piękne, żebym nie chciał tworzyć życia z kobietą wolną. Ach, czemu kobieta chce być niewolnicą!