Jak dobrze skacze to ja nie pamiętam skoku.
Całkiem nieprzyjemnie się tu skacze. Głupia jest ta skocznia, powinni ją wysadzić w powietrze.
W skoku próbnym pomyślałem, że może już lepiej jak spadnę z progu, niż jak mam znowu odbić się za wcześnie. Trochę mnie wykręciło. Pomyślałem, że nie mam szans. A tu nagle 213 metrów. Zostałem w szoku.
Latanie, latanie, latanie. Nie nastawiam się na żadne miejsce, chcę mieć frajdę z latania. Bo ten sport daje mi radość.
Czuć się zawsze można długowiecznym, ale nigdy nie wiadomo, co cię tak naprawdę w życiu czeka.
Człowiek się za bardzo wkręca w temat, drąży to wszystko i bywa jak bywa. Dlatego postanowiłem sobie, że muszę dojrzeć. Że już tak nie chcę. I staram się to zmienić, by móc zapominać o skokach w czasie, gdy na skoczni nie jestem.
Sporo pracowaliśmy ostatnio i z psychologiem, i z różnymi trenerami, więc na pewno trochę z tych nauk w głowie zostało. To jest jedna z podstaw, by móc o tych złych skokach zapominać, a pozostawiać w głowie te dobre.
Przyznam, że to zainteresowanie mediów zaczęło mnie trochę przerażać. Jeszcze w tym i następnym tygodniu mam trochę spraw do pozałatwiania, a potem to arrive derci. Telefon chyba wyłączę i zacznę się spokojnie przygotowywać do przyszłego sezonu, w góry pochodzę, w piłkę pogram.
Powiem tak, ja w zasadzie w skokach próbowałem wszystkiego, co można spróbować. Tyłem akurat nie skakałem, ale próbowałem tak dojechać i tak odbić się tak i odbić się tak. Jakiś energetyczny napój wypić, bułeczka z bananem też...
Podczas konkursu w Wiśle, jak spojrzałem w dół na tłumy, z wrażenia nie mogłem zapiąć butów, tak mi się ręce trzęsły. Teraz nie miałem stresu. Usiadłem na belce, popatrzyłem, pomyślałem co mam zrobić i fruuu. Skoczyłem...
Jakoś się na tym podium pomieściliśmy. To wielka gwiazda skoków, fajnie, że stanąłem właśnie obok niego. Poza tym on jest już w tym staniu na podium doświadczony, a dla mnie to był debiut. Muszę przyznać, że mi się to spodobało.
Zaraz jedziemy do domu. Na pewno będziemy świętować, ale troszkę później. Na pewno okazja będzie, ale nie dziś. W środę lecimy do Kuusamo.