Większość ludzi czeka na pojawienie się muzy. To bardzo niepewne. Ja siadam i ścigam muzę, próbując pracować.
Wydaje mi się, że im jesteś starszy, tym bardziej stajesz się niewidzialny.
Jestem typem zatwardziałego pesymisty. Nic na to nie poradzę, że patrzę na świat w określony sposób.
Blues jest zaszczepiony w każdej muzycznej komórce, która unosi się wokół twojego ciała.
Dżentelmen nigdy nie mówi o swoim krawcu.
Nie mam żadnych kompetencji, by mówić o wewnętrznej polityce Ameryki. Ale jako osoba z zewnątrz jestem zdumiony faktem, że zachęca się was do kupowania broni, ale jeśli użyjecie jej do celu, do którego jest wyraźnie przeznaczona, dostaniecie karę śmierci. Ten aspekt Ameryki jest trochę tajemniczy.
Starzejąc się, zauważam, że staję się coraz bardziej nieskuteczny na wiele różnych sposobów, a częściowo wynika to z tego, że nie mam już młodzieńczego poczucia, że to, co robię, ma jakikolwiek prawdziwy wpływ na cokolwiek.
Ze smutku zbudowano całe światy
Z tęsknoty uczyniono wielkie cuda
To tylko małe łzy, kochanie, pozwól im się wylać
I połóż głowę na moim ramieniu
Za moim oknem świat poszedł na wojnę
Czy jesteś tym, na którego czekałem?
Nie sądzę, żebym miał bolesne życie. Mój syn zginął i jest to coś niewyobrażalnego… A w zasadzie jest to dokładnie takie, jak można sobie wyobrazić. Ale nie uważam, żebym miał trudne życie. Wręcz przeciwnie, czuję, że dopisywało mi szczęście. Zawsze miałem poczucie humoru i pewną dozę optymizmu. Nigdy nie byłem w depresji, co często mi się przypisuje. Jasne, były mroczniejsze czasy, ale wówczas tak ich nie postrzegałem. Nigdy nie twierdziłem, że nie warto żyć.
Z czasem twoje życie się kurczy (…). Będę farbował [włosy] do śmierci.
Pomysł, żeby próbować powtarzać rzeczy, które odniosły sukces w przeszłości, jest dla mnie receptą na katastrofę.
Możesz pisać naprawdę wszędzie, jeśli twoja wyobraźnia jest w dobrej formie. Trzeba ją ćwiczyć. Ale tak naprawdę nie ma znaczenia to, gdzie jesteś.
Zawsze uwielbiałem historię [Chrystusa], jego walki jako jednostki, która, jak myślę, jest walką człowieka. Nie jestem szczególnie zainteresowany początkiem i końcem – narodzinami z dziewicy i zmartwychwstaniem. Mogłoby się bez tego obejść i byłaby to o wiele bardziej interesująca historia, gdyby zakończyła się słowami: »Czemuś mnie opuścił?«, ale zdecydowali się na szczęśliwe zakończenie.
Cudowne w byciu muzykiem i autorem piosenek jest to, że wiem – i wszyscy jako autorzy piosenek doskonale zdajemy sobie z tego sprawę – że jest ogromna liczba rzeczy, na które możemy sobie pozwolić, ponieważ na końcu będziemy śpiewać piosenkę (…). W pisaniu poezji nie ma takiej wolności. Jeśli fraza jest zła, po prostu jest zła. Nie da się tego obejść.