Znam Polskę. Całą, bo koncertuję również w tej „B” i „C”. Widzę, w jakich warunkach często rosną nam dzieci. To szary świat, gdzie dudni disco polo, a dzieci są zaniedbane. I choćbym się narażała na śmiech, powiem: śpiewanie dla nich traktuję jak misję i obowiązek.
Każda 10-latka chce dziś być szybko dorosła. Chce śpiewać piosenki o miłości jak dojrzałe artystki. Gdy w programie telewizyjnym małe dziecko śpiewa o "złamanym sercu", jak mam mu uwierzyć? Pozwólmy dzieciom być dziećmi jak najdłużej.