Z premedytacją odcinam się od polityki, ale tak czy owak to do mnie dociera. Kompletnie się na tym nie znam, ale mam wrażenie, że pewne dorosłe osoby zachowują się w sposób skrajnie nieodpowiedzialny.
Nie należę do osób, które trwają w ułudzie, że artysta żyje dla siebie. Artysta bezwzględnie tworzy dla innych i musi przeglądać się w oczach odbiorcy. Zależy mi na tym, żeby się skomunikować z drugim człowiekiem i prowadzić dialog. Natomiast w ogóle nie zależy mi na tym, żeby być w gazetach.