Z wyzwaniem rzucam światu w twarz rękawicę i obserwuję jak upada ten karłowaty olbrzym. Jednak jego upadek nie uciszy mojej nienawiści. Podobny Bogu będę błąkał się wśród obłoków świata.
Socjalne zasady chrześcijaństwa głoszą pokorę, wzgardę dla samego siebie, uniżoność, poufałość, ustępliwość – słowem, wszystkie porywy, cechujące kanalię.
Robotnik jest tak samo jak teolog powołany do pisania o tym, czy należy pracować w święta, czy też nie.
Pieniądz poniża wszystkich bogów człowieka i zamienia ich w towar.
Dziś nawet ateizm jest uważany za culpa levis (lekki grzech) w porównaniu z krytyką tradycyjnych stosunków własności.
Życie społeczne jest z istoty swej praktyczne. Wszelkie misteria sprowadzające teorię na manowce mistycyzmu znajdują swe racjonalne rozwiązania w praktyce ludzkiej i w pojmowaniu tej praktyki.
Religia to opium dla ludu.
Nędza religijna jest jednocześnie wyrazem rzeczywistej nędzy i protestem przeciw nędzy rzeczywistej. Religia jest westchnieniem uciśnionego stworzenia, sercem nieczułego świata, jest duszą bezdusznych stosunków. Religia jest opium ludu.
Krytyka religii rozczarowuje człowieka po to, by myślał, działał, i kształtował swoją rzeczywistość jako rozczarowany człowiek, który odzyskał rozum, i się porusza wokół siebie samego, a więc wokół swojego prawdziwego słońca. Religia jest jedynie iluzorycznym słońcem, które się kręci wokół człowieka tak długo, jak on sam nie rusza się wokół samego siebie.