Promowałem na Prezydenta kogoś, kto miał za sobą znakomite lata 80-te, zaskakiwał pomysłami i determinacją w czasie strajku majowego w 1988 r., człowieka, który wiedział kiedy powiedzieć „nie", gdy Kiszczak chciał zostać premierem i potrafił stworzyć koalicję, która wykreowała Mazowieckiego. Promowałem kandydata, który głosił koncepcję daleko idących zmian w kraju i który potrafił rozmawiać z ambasadorem Browikowem bez żadnych kompleksów.
Czasem chciałbym mieć władzę, jaką mi się przypisuje, ale to tylko dobre chęci, bo chciałbym ją wykorzystać w najlepszych celach dla Polski. Ale nie mam tej władzy, bo różnego rodzaju korporacje dają o sobie znać.
Bardzo lubię oglądać rodeo, ujeżdżanie byków. Bardzo mnie to bawi, a w szczególności wtedy, jeżeli komentator opisuje byki, ale tak je opisuje, jakby to byli ludzie.
Z tym mnie żeście jeszcze nie widzieli.
Wtedy czytałem namiętnie Romana Dmowskiego, byłem zafascynowany «Polityką polską i odbudową państwa». Gdybym wtedy spotkał młodych narodowców, oczywiście nie jakichś głupich narodowców – związek mógłby być silniejszy.
We mnie jest czyste dobro.
To radio to jeden człowiek. Zabrać tego człowieka – nie ma radia. To jest dla mnie coś zupełnie oczywistego.
Odwiedziłem przeszło sto miast i wsiw.
Nie twierdzę, że będzie lepiej, ale nie zdziwię się, jeśli będzie jeszcze lepiej.
Nie miałem zamiaru nikogo obrażać, ale nie dam się sterroryzować odnośnie spraw podstawowych, takich jak kształt demokracji.
Mnie nie ukrywam, najbardziej ostatnio zastanowiła jego nowa kreacja.(...) To znaczy ta głowa ostrzyżona. Bo to jednak wygląda dość uderzająco. Mogę państwu powiedzieć, że mi to przypomina, hmm... takie ukraińskie obyczaje.
Jeśli my wygramy, to oczywiście my będziemy mieli premiera. Pytanie tylko, czy ja nim będę, czy to nie będzie dla społeczeństwa trudne do zaakceptowania. Dwóch podobnych do siebie facetów o tym samym nazwisku i tej samej dacie urodzenia.
Jedni mówią tak: palić nie wolno, ale wszelkiego rodzaju manifestacje obsceniczne są całkowicie dopuszczalne. Otóż, no ja nie ukrywam, że z mojego punktu widzenia, choć wiem, jak groźne jest palenie, to gdybym miał wybierać, to jednak dopuściłbym palenie, a manifestacji obscenicznych – nie.
Jestem człowiekiem moralnie i psychicznie normalnym, więc obecność w moim otoczeniu ludzi, którzy mnie nieustannie obrażają, nie odpowiada mi.
Pytanie internauty: Czy jest Pan gotów założyć koalicję z Samoobroną?
Jarosław Kaczyński: Nie. My byliśmy głównym wrogiem Samooobrony do niedawna. Ja jestem przeciwnikiem mówienia o koalicjach przed wynikiem wyborów. Mamy dwa wyraźne zakazy, które dziś obowiązują w samorządach, a będą też obowiązywać w nowym parlamencie – SLD i Samoobrona. A dziś powinno się powiedzieć odwrotnie – Samoobrona i SLD.
Chciałem rządzić, już gdy miałem 12 lat. Premierem zamierzałem zostać mając lat 34, a skończyć rząd, mając lat 91. To byłby rok 2040. To jeszcze strasznie dużo czasu.
Będziemy czcić pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej, póki żyjemy; nikt nie może nam tego zakazywać.
Bardzo byłbym zdziwiony, gdyby się okazało, że pewne rozumowanie prawne, które przedstawiła w swoim piśmie do wojewody mazowieckiego pani Gronkiewicz-Waltz, pisząc jednocześnie, że będzie ono brane pod uwagę przez Trybunał Konstytucyjny, rzeczywiście było przez Trybunał zastosowane. Z tego wynikałoby, że Hanna Gronkiewicz-Waltz jest z góry o orzeczeniach Trybunału informowana. To byłby jeszcze jeden argument za tym, że trzeba się nad nową konstrukcją Trybunału bardzo poważnie zastanowić. Mam nadzieję, że orzeczenie będzie zgodne z oczywistym prawem i nie będzie żadnych cyrkowych sztuczek prawnych. Trzeba się nad nową konstrukcją Trybunału bardzo poważnie zastanowić.
Ale Pan bez przerwy to samo, pan nie wytrzymuje, pan rozumie, że siła moich argumentów jest taka, że pan nie ma żadnych szans.