Żeby burdel zaczął dobrze funkcjonować, nie maluje się ścian, tylko wymienia panienki.
W tym burdelu, jakim jest polski futbol, nic mnie już nie dziwi.
Skoro Grzegorz Lato uważa, że trzeba przebaczyć klubom za grzechy sprzed 2005 roku, to w takim razie niech wrócą do pracy skorumpowani sędziowie i piłkarze. Chociaż piłkarze i tak mają wszystko i wszystkich w dupie z PZPN na czele.
Republika kolesiów wybrała go na selekcjonera. Od samego początku mój przyjaciel z boiska, gejzer intelektu Grzegorz Lato nie radzi sobie z tym wszystkim.
Ogromnie cierpię, gdy widzę degrengoladę naszego futbolu. Wielu ludzi twierdzi, że tylko raz w Polsce narodziło się pokolenie piłkarzy, którzy potrafili nawiązać walkę ze światową czołówką, a potem Pan Bóg nas pokarał i rodziły się same nieudaczniki. Jestem odmiennego zdania i uważam, że obecnie mamy bardziej utalentowana młodzież niż kiedyż. Niestety, po kilku latach, już jako seniorzy ci sami zawodnicy przegrywają mecz za meczem, kompromitując nas i siebie.
Niestety, PZPN idzie śladem ministra Drzewieckiego, który mówi, że krok po kroczku prokuratura wszystko wyczyści. To ja się pytam – po cholerę pan jest? Skoro wszystkim zajmie się prokuratura, to zlikwidujcie PZPN, a pan minister niech się powiesi. Zatrzymani słyszą zarzuty i to wszystko. Nie wiedzą, na czym stoją, bo nikt im nie powiedział, że są zawieszeni. Gdyby taki Rutka dowiedział się na przykład, że jest zawieszony dożywotnio, to jakoś próbowałby ustawić sobie życie.
Nie można go zwolnić, trzeba go po prostu wypierdolić dyscyplinarnie.
Niczego nie żałuję. Ani nieudanych małżeństw, ani przegranych meczów, ani innych rozczarowań, których trochę w życiu miałem. Może tylko trochę szkoda, że w dzieciństwie karmiony byłem smalczykiem i boczusiem.
Jak zapłodnić krowę lodem? Położyć na lód i sama się wydupcy.
Jaki prezes, jaki minister sportu, taka liga. Czyli do dupy.
Jarosław Kaczyński jest dla mnie Kazimierzem Górskim polskiej polityki.
Grzegorz Lato był moim przyjacielem z boiska. Teraz nas kompromituje. Tylko menele prowadzą takie rozmowy, jak te nagrane na taśmach PZPN.
Euro 2012, mogę powiedzieć to z pełną odpowiedzialnością, zostało nam przyznane dzięki działaniom braci Kaczyńskich. Bo Jarosław jako premier zabiegał o to, by turniej odbył się w Polsce, a śp. Prezydent Lech Kaczyński osobiście pojechał do Cardiff na ogłoszenie werdyktu Komitetu Wykonawczego UEFA. Było to ewenementem! W dużej mierze dlatego dostaliśmy organizację tych mistrzostw. Mało kto się wówczas spodziewał, że tuskoludkowie popsują wszystko.
Chryste Panie, a czy ja kiedyś ukrywałem, że byłem w PRON-ie? Ba, ja publicznie poparłem stan wojenny.
On zna trzy języki - dwa od butów i jeden swój, który i tak czasem trzeba tłumaczyć.
Dobrze się stało że się nie dostał, bo nie tam jest jego miejsce. Ani polska piłka ani Lato nie zasłużyli na funkcję w UEFA. Nominacja Grzegorza Laty była samobójstwem ze strony PZPN. Gdyby dostał się do władz to byłaby kompromitacja. Wszyscy wiemy jakim jest człowiekiem i jaki ma intelekt, jest prostakiem.
A kto to jest Tomasz Zimoch? Nie gra w piłkę, w reprezentacji też go nie ma. Nie będę wazeliniarzem, mam swoje zdanie, nie zmieniam go i nie będę mówił tego, co inni chcą usłyszeć. A jeśli chodzi o biało czerwoną koszulkę, to podoba mi się to pojednanie Polaków, które widzę na ulicach, ale nie jest ono zasługą drużyny Smudy.
Afera Rywina to będzie przy tej jak, za przeproszeniem, spłuczka klozetowa przy wodospadzie Niagara.