Miłość jest tym, co stanowi o doskonałości moralnej człowieka, jego podobieństwie do Boga.
Kto nie wierzy w diabła, nie wierzy w Ewangelię.
Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte, jakiś wymiar zadań, które trzeba podjąć i wypełnić, jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć, jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić, nie można zdezerterować. Wreszcie, jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba utrzymać i obronić, tak jak to Westerplatte. Utrzymać i obronić, w sobie i wokół siebie, obronić dla siebie i dla innych.
Każde życie, nawet najmniej znaczące dla ludzi, ma wieczną wartość przed oczami Boga.
Kapłan jest człowiekiem żyjącym samotnie po to, aby inni nie byli samotni.
Jak przeniknąć poza granice dobra i zła.
Początek i kres niewidzialne
Przenikają do nas
I widział Bóg, że było dobre.
Widział – odnajdywał ślad własnej istoty.
Jesteśmy tym bogatsi im więcej rzeczy zbędnych zdołamy odrzucić.
Jest w ciele ludzkim zdolność wyrażania miłości, tej miłości, w której człowiek staje się darem.
Jak można kochać Boga który jest niewidzialny, nie kochając człowieka który jest obok nas.
Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo się przemienia w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm.
Dzisiaj jesteście małym płomykiem, ale dzięki łasce Bożej możecie się stać płonącą pochodnią, niosącą światło Ewangelii i ciepło waszej wzajemnej miłości i przyjaźni wszystkim rodakom.
Dopóki zwycięstwo jednych w klęsce drugich, dopóty żadna klęska nie jest ostatnia.
Czujesz się osamotniony. Postaraj się odwiedzić kogoś, kto jest jeszcze bardziej samotny.
Człowiekowi współczesnemu grozi duchowa znieczulica, a nawet śmierć sumienia. Śmierć sumienia jest natomiast czymś gorszym od grzechu.
Człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć, ani kim jest, ani jaka jest jego prawdziwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostatecznie przeznaczenie.
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”.
Całym sobą płacisz za wolność – więc to wolnością nazywaj, że możesz, płacąc ciągle na nowo, siebie posiadać.
Bogatym nie jest ten, kto posiada, ale ten, kto „rozdaje”, kto zdolny jest dawać.
Bóg jest pierwszym źródłem radości i nadziei człowieka.